– Różne mieliśmy stroje i różny repertuar. W tym roku ja jestem skazańcem, Monika policjantką, Wiktor budowlańcem, a Oliwia cyganką. Tak chodzimy od domu do domu. Jak nas wpuszczą to zagramy coś wesołego i poczęstujemy cukierkiem. Niektórzy mają nawet później do nas pretensje, że ich nie odwiedziliśmy. Możemy sobie na to pozwolić tylko po południu, a ostatki przecież nie trwają długo – mówi Krzysztof Kędrak.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?