Sobotni mecz z IKTS BROŃ Radom (ubiegły sezon na 4 miejscu w tabeli, w składzie wielokrotny reprezentant Polski Marcin Kusiński) zakończył się remisem 5:5, lecz zwycięstwo było również do osiągnięcia. Może zabrakło trochę szczęścia. W ostatnim meczu dnia Tomasz Wiśniewski w pięciosetowym pojedynku uległ Arturowi Kalicie 2:3.
Niedzielny mecz z GMKS Strzelec Frysztak - drużyną, która w poprzednim sezonie zajęła miejsce 2 w tabeli, było niezwykle emocjonujące. Pięć partii było pięciosetowych, z tego 4 na naszą korzyść. Po grach pojedynczych i grach podwójnych mieliśmy wynik 5:1 dla naszej drużyny. Dwa następne pojedynki były przegrane; Grzegorz Janczewski z Kamilem Zdzienickim 1:3 i Marcin Sankowski z Karolem Wiśniewskim 1:3. Przed ostatnimi dwoma meczami wynik był 5:3.
Tomasz Wiśniewski w brawurowym stylu pokonał 3:0 Krzysztofa Niemca, a Karol Prus-Strowski 3:1 Piotra Zdzienickiego.
- Wygrana 7:3 cieszy tym bardziej, że w poprzednim sezonie pierwszy mecz przegraliśmy 0:10, w drugim jako gospodarze zremisowaliśmy - cieszy się Bogusław Pabich, trener IKS "START" Zduńska Wola
Bogusław Pabich.- Na podkreślenie zasługuje fakt, że nasi zawodnicy w grach podwójnych Grzegorz Janczewski/Karol Prus-Strowski oraz Tomasz Wiśniewski/Marcin Sankowski w obydwu meczach zdobyli komplet punktów.
Następny mecz tenisiści Startu rozegrają na wyjeździe 15 września z BISTS Bielsko Biała.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?