Szczególną postacią w naszym plebiscycie jest łódzka pływaczka wszech czasów Aleksandra Urbańczyk z MKS Trójka. W listopadzie skończyła 23 lata, a na honorowej liście "Dziennika Łódzkiego" jest już po raz 9! Ola debiutowała wśród sportowych gwiazd regionu w 2002 roku, zajmując dziewiąte miejsce, a latach 2003 i 2004 wygrała nasz plebiscyt.
- Dziewiąte wyróżnienie przez Czytelników "Dziennika Łódzkiego" i choć trudno uwierzyć, za każdym razem takie same emocje - mówi Aleksandra Urbańczyk. - Tylu znakomitych sportowców wokół mnie, to bardzo miłe, że znów tu jestem, że kibice na mnie głosują i doceniają moją pracę, moje wyniki. Gala ma jak zawsze znakomity klimat, bo jest to jedyne forum, na którym spotyka się kilka pokoleń łódzkich sportowców, mistrzów i rekordzistów Polski, olimpijczyków, medalistów najbardziej prestiżowych imprez z igrzyskami włącznie, a także wielu trenerów i działaczy. Dla starszych zawodników to okazja, aby poznać swoich następców, dla młodszych szansa na przypomnienie sobie sylwetek dawnych idoli - dodała Ola.
Wśród honorowych gości był jak co roku Kazimierz Maranda, pierwszy laureat plebiscytu z 1971 roku, były biegacz Widzewa i ŁKS, który największe sukcesy osiągnął na 3.000 m z przeszkodami. - Już nie liczę nawet, która to moja gala "Dziennika Łódzkiego" - mówi olimpijczyk z Monachium 1972. - Zawsze z radością przyjmuję zaproszenie redakcji. Z jednej strony to okazja, aby powrócić do wspomnień. Z drugiej szansa, aby spojrzeć na współczesne oblicze sportu w regionie z perspektywy moich doświadczeń - dodał Maranda.
- Gratuluję zwycięstwa w plebiscycie żużlowcowi Jackowi Rempale, ale dla mnie na pierwsze miejsce w minionym sezonie zasłużył bezapelacyjnie Adam Kszczot. W tym sensie wynik tego jubileuszowego plebiscytu jest dla mnie zaskoczeniem. Ale sport to także niespodzianki. I tak jest dzisiaj - skomentował Artur Partyka, dziewięciokrotny triumfator plebiscytu "DŁ", rekordzista Polski w skoku wzwyż, dwukrotny medalista olimpijski, medalista mistrzostw świata, mistrz Europy.
- Jestem po raz pierwszy wśród laureatów waszego plebiscytu - mówi Adam Kszczot, brązowy medalista mistrzostw Europy z Barcelony i najlepszy Europejczyk w halowych mistrzostwach świata w Katarze. - To duże wyróżnienie i powód do satysfakcji nie tylko dla mnie, ale również dla mojego trenera Stanisława Jaszczaka, Rudzkiego Klubu Sportowego, mojej sympatii Renaty, rodziny, która jak widać gorąco mnie wspiera, a nawet dla uczelni - Politechniki Łódzkiej, której jestem studentem. Postaram się wygrać plebiscyt, a do tego potrzebny jest pewnie medal mistrzostw świata w Korei Południowej, bo podium z mistrzostw Europy nie wystarczyło. Niech czytelnicy "Dziennika Łódzkiego" trzymają za mnie kciuki. Już wkrótce w paryskiej Bercy postaram się powalczyć o medal.
- Mam satysfakcję, że jestem jednym z dwóch obcokrajowców i jedynym piłkarzem Widzewa na tej liście - mówi widzewski Litwin Darvydas Sernas. - Postaram się być wyżej w następnym plebiscycie "Dziennika Łódzkiego". Przecież Widzew stać na znacznie wyższe miejsce w ekstraklasie od tego, które zajmuje po rundzie jesiennej. Ja też nie mam kompleksów i postaram się powalczyć o koronę króla strzelców. Może już nawet w niedzielę w meczu z Lechem uda mi się udowodnić, że to nie są przechwałki. Uwielbiam grać przy wielotysięcznej publiczności, a tak będzie w Poznaniu.
Debiutantem na plebiscytowej liście jest Jakub Kolasiński, jeden z najbardziej obiecujących, a już mających wiele sukcesów baseballistów MKS Stali BiS Kutno. - To dla mnie bardzo miła niespodzianka - mówi pierwszy w historii przedstawiciel baseballu w plebiscycie "Dziennika Łódzkiego". - Znaleźć się wśród tylu znanych sportowców, to wyróżnienie nie tylko dla mnie, ale dla całej naszej, niestety jeszcze mało popularnej dyscypliny. W tym roku chcemy z kolegami obronić krajowe trofea i może zaznaczyć jakimś sukcesem naszą obecność na arenie europejskiej. Chciałbym też zakwalifikować się do reprezentacji na mistrzostwa Europy w Antwerpii - dodał uczeń Technikum Gastronomicznego w Kutnie.
Również mało popularną w naszym kraju, ale mającą coraz większe uznanie wśród kibiców w regionie, dyscyplinę reprezentuje Michał Bar, czołowy polski waterpolista z ŁSTW.
- To dla mnie osobiście duże wyróżnienie, ale mam też nadzieję, że dzięki niemu więcej osób usłyszy o piłce wodnej, o naszych sukcesach - mówi Michał Bar. - Trenujemy w trudnych warunkach, a mimo to dominujemy w kraju.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?