Ceny opału w powiecie krotoszyńskim

W Krotoszynie za tonę węgla wielkości orzecha zapłacić trzeba 740 zł, są też ceny przekraczające 800 zł. Podobne stawki obowiązują w składzie w Bożacinie. Taniej jest w Kobylinie i w składzie w Zdunach, trzeba jednak wziąć pod uwagę to, że może być to węgiel importowany, który nie pali się tak jak nasz rodzimy. Nieco tańszy jest drobniejszy węgiel groszek. Tonę kupić można już za 740 zł. Drożej wychodzi za to ekogroszek: 800-840 zł. Ceny miału zależy natomiast od jego kaloryczności. Najmniej kaloryczny kosztuje 470 - 580 zł, za wyższą kaloryczność zapłacić trzeba nawet 700 zł.
Transport na terenie powiatu krotoszyńskiej miejscowi dostawcy wliczają w cenę węgla. Ale dopiero przy zakupie minimum tony. Za pół tony trzeba dodatkowo zapłacić, np. 10 lub 20 złotych. Można kupić jeszcze mniejszą ilość – składy oferują bowiem węgiel w 25-kilogramowych workach. W przeliczeniu na tonę jest on o ok. 200 zł droższy. Transport trzeba jednak zapewnić sobie we własnym zakresie.
Właściciele składów opału, nie tylko tych w powiecie krotoszyńskim, ostrzegają, że z wydobyciem węgla jest coraz gorzej, a ceny nieuchronnie będą się piąć do góry. Niektórzy już odczuwają różnice. Sprzedaż węgla nie jest najlepsza, gdyż ludzie ewidentnie nie mają pieniędzy. Z ogrzewania zupełnie zrezygnować jednak się nie da.
– Węgiel kupowany jest przez cały rok, niektórzy robią zapas właśnie teraz, przed zima, ale są też osoby, które kupują opał właśnie na początku lata. Nasi klienci kupują każdy rodzaj opału, nie można stwierdzić, który jest najbardziej popularny - mówi pracownik jednej z firm w Krotoszynie dodając, że nie jest ważna pora roku, lecz pogoda. Węgiel kupuje się w okresie bezdeszczowym, gdy jest wysuszony, a nie nasiąknięty wodą.