Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Co oznacza nowe prawo?

Jolanta Jeziorska
arch. naszemiasto.pl
Gminy mają zajmować się śmieciami swoich mieszkańców. Na przygotowania mają półtora roku. Jak to robić? Zastanawiali się samorządowcy

Gmina ma podpisywać za mieszkańców umowy na wywóz śmieci i martwić się o ich zagospodarowanie - to najprościej rzecz ujmując istota nowej ,,ustawy śmieciowej", która weszła w życie. Na wdrożenie jej zapisów samorządy mają półtora roku. Pytań, jak to ma działać w praktyce, jest sporo. Aby odpowiedzieć na niektóre z nich, samorządowcy ze Zduńskiej Woli oraz sąsiadujących gmin spotkali się z Ryszadrem Delugą z Urzędu Marszałkowskiego i przedstawicielami firm odbierających śmieci z regionu.

Mieszkańcy będą płacić do gminnych kas ,,podatek śmieciowy" ustalony przez rady, a nie jak obecnie za wywóz kontenerów firmom. To będzie zadanie gminy. Tak samo zadbanie o to, by jak najwięcej odpadów było segregowanych i by trafiły one na legalne, wpisane na listę Urzędu Marszałkowskiego wysypiska.

Samorządowcy obawiają się kilku spraw: że drastycznie wzrosną ceny za wywóz śmieci, że składowiska będą prowadziły politykę monopolistyczną, że trzeba będzie budować stacje przeładunkowe, a do tego zatrudnić rzesze urzędników.
- Mamy problem, trzeba go solidnie zdefiniować i znaleźć rozwiązanie jak najkorzystniejsze dla mieszkańców - uważa prezydent Zduńskiej Woli Piotr Niedźwiecki.

Przedstawiciele firm zajmujących się składowaniem i gospodarowaniem odpadami uspokajają, że podwyżka drastyczna nie będzie. Sławomir Matyszkiewicz z Przedsiębiorstwa Komunalnego w Bełachatowie wylicza, że czteroosobowa rodzina nie powinna zapłacić miesięcznie więcej niż 20 zł. - Naszym obowiązkiem będzie spełnienie warunków polegających na zasadzie: jak najmniej składowania, jak najwięcej wykorzystywania i przetwarzania odpadów.

Ryszard Deluga, dyrektor departamentu ochrony środowiska Urzędu Marszałkowskiego w Łodzi, uspokaja, że urząd nie będzie wskazywał samorządom konkretnego wysypiska, tylko listę. Na niej znajdą się składowiska, zwane instalacjami, które spełniają wymogi środowiskowe. Dla mieszkańców Zduńskiej Woli, gmin Szadek, Zapolice i Zduńska Wola na liście są trzy podmioty, które są najbliżej: w Mostkach, budowane w Chabierowie i pod Bełchatowem. Jednak wybierać będzie można z całej listy.

Dla zduńskowolan problemem może stać się to, że najbliższe składowisko w Mostkach, o które miasto walczy obecnie z dzierżawcą, zaczyna się zapełniać. Jak mówi dyrektor Deluga, jest traktowane jako ,,instalacja zastępcza", ponieważ sortownia praktycznie nie działa, nie ma kompostowni, o innych sposobach utylizowania lub przerobu śmieci nie wspominając. Może się więc okazać, że zduńskowolskie śmieci będzie trzeba wozić znacznie dalej.

- Dla każdej instalacji niezbędny jest efekt biodegradowalności. Jesteśmy jednak dalecy od zamykania instalacji, mają one czas na dostosowanie się - mówi dyrektor Deluga.

Podobnych spotkań będzie więcej, bo do września, kiedy gminy powinny zacząć rozpisywać przetargi na odbiór śmieci i uchwalać ceny, przybędzie pytań.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na zdunskawola.naszemiasto.pl Nasze Miasto