Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gołębie są pasją ich życia. Hodowanie mają we krwi! [ZDJĘCIA[

Martyna Dyszka
Roman Sieiert ze Świętochłowic hoduje gołębie od 31 lat. Jego kolega, Florian Panek również ma duże doświadczenie, bo zajmuje się tym od ponad 40 lat. - To już dziedziczna pasja, która przeszła od naszych ojców - opowiada pan Florian. Obecnie panowie wspólnie hodują 120 gołębi na jednym z lipińskich ogródków działkowych. - Te ptaki to cała radość życia, nie raz ratowały mi życie, bo są dni, kiedy człowiekowi nie chce się żyć, a jak przychodzę na działkę to dostaję zastrzyk energii - wyjaśnia pan Roman.

Roman Sieiert ze Świętochłowic hoduje gołębie od 31 lat. Jego kolega, Florian Panek również ma duże doświadczenie, bo zajmuje się tym od ponad 40 lat. - To już dziedziczna pasja, która przeszła od naszych ojców - opowiada pan Florian. Obecnie panowie wspólnie hodują 120 gołębi na jednym z lipińskich ogródków działkowych. - Te ptaki to cała radość życia, nie raz ratowały mi życie, bo są dni, kiedy człowiekowi nie chce się żyć, a jak przychodzę na działkę to dostaję zastrzyk energii - wyjaśnia pan Roman.

Pan Florian mieszka w Świętochłowicach od zawsze. Odkąd przeszedł na emeryturę, cały swój wolny czas poświęca gołębiom. - To taka pasja, którą trudno opisać, trzeba to przeżyć - zachęca pan Florian. Codziennie rano przychodzi na działkę, na której rozpoczyna swój dzień od sprzątania gołębnika i karmienia ptaków. Potem wypuszcza je na trening. W zimie gołębie latają ok. godziny, natomiast letnią porą dłużej.

- W każdej porze roku gołębie są inaczej prowadzone. Na przykład od grudnia do końca lutego dajemy im karmę zimową na odchudzenie, aby zrzuciły tłuszcze i były na nowo w formie - tłumaczy pan Florian. Jeśli myślicie, że samo ziarno wystarcza, to jesteście w błędzie. Otóż, panowie dodają do pokarmów witaminy i zioła, a do picia- herbatki.

- Co dwa miesiące gołębie odwiedzają weterynarza, który sprawdza czy nic im nie dolega, bo żeby coś mieć, to trzeba o to dbać - mówi pan Florian.
Samo chowanie nie sprawia im takiej przyjemności jak wkładanie gołębi na loty, czyli udział w konkursach. - Zbiera się gołębie z każdej sekcji i oddziału, wkłada do specjalnych samochodów, które jadą do danych miejscowości. Odległość między tymi miastami a gołębnikami wymierzana jest satelitarnie - wyjaśnia pan Florian. Są to loty nawet na tysiąc kilometrów.

Co roku, w maju rozpoczyna się współzawodnictwo gołębi. W zeszłym roku ich gołębie pokonały 700 km w sześć godzin, czyli leciały ze średnią prędkością ponad 100 km/h. Co ciekawe, każdy jeden gołąb ma imię. Jest np. Kaśka, Orzeł czy też Strzała. - Każdy z nich ma obrączkę i po niej poznajemy jak się nazywają, nawet jak dolatują do gołębnika to już wiemy - dodaje pan Roman.

Panowie zgodnie dodają, że zdarzają się katastrofalne loty, po których nawet połowa gołębi nie wraca. - W głównej mierze zależy to od warunków pogodowych, bo nawet jeśli zostaną wypuszczone przy dobrej pogodzie, to na trasie tysiąca kilometrów może się ona zmienić, na przykład wiatr może wiać w przeciwnych kierunkach - dodaje pan Florian.

Hodowane gołębie przez Romana i Floriana to nie są gołębie, które można spotkać na ulicach. - To są specjalne gołębie przystosowane do lotów, uliczne gołębie nie przylecą z placu na plac, one się stracą po drodze - opowiada pan Roman. Dwa lata temu miał gołębia, który przemierzył 6,5 tys. kilometrów i był on najlepszym gołębiem w Świętochłowicach.

Panowie ze śmiechem stwierdzają, że w ciągu ostatnich lat w mieście, lepszych od nich nie było!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na swietochlowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto