Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kolejna odsłona procesu ginekologa oskarżonego o śmierć Stasia [zdjęcia]

jj
W zduńskowolskim sadzie Rejonowym w Zduńskiej Woli trwa głośny w całym kraju proces dotyczący śmierci Stasia Kunerta podczas porodu w szpitalu w Zduńskiej Woli. Na ławie oskarżonych zasiada ginekolog Andrzej L., który jest oskarżony m.in. o nieumyślne spowodowanie śmierci maleństwa. We wtorek zeznawała jedna z pielęgniarek oraz członek rodziny pokrzywdzonych.

Jedna z pielęgniarek, która była przy tragicznym porodzie Stasia Kunerta mówiła, że nie pamięta wszystkiego, ponieważ minęły już 2 lata, a ona do momentu rozpoczęcia akcji porodowej wchodziła i wychodziła, bo doglądała też noworodki na oddziale. Kobieta opowiadała m.in. o tym, że do momentu ,,urodzenia" główki poród przebiegał normalnie, a później zaczęły się poważne komplikacje, gdy zaklinowały się barki. Trzeba było wzywać kolejnych lekarzy, by pomogli. - Gdy zaczął się problem, zadzwoniłam po doktora T. (...) Pomysł by go wezwać był ogólny. Gdy przyszedł to on zajął się porodem(...) Doktor L. stał i rozkładał ręce - opowiadała m.in. pielęgniarka, która nie ukrywała, że od momentu urodzenia główki wszystko szło nie tak, jak powinno i dziecko zmarło. - Akcja reanimacyjna nie przyniosła skutku - mówiła.

We wtorek zeznawał także członek rodziny państwa Kunertów. Mówił m.in., że znał się z doktorem L., z którym traktowali się po koleżeńsku i że rodzina miała do niego zaufanie po tym, jak poprowadził pierwszy poród pani Kamili, który był trudny. - Po komplikacjach pierwszego porodu córka bała się podświadomie kolejnego i prosiłem L. o wykonanie cesarskiego cięcia. Pytałem nawet, czy trzeba coś za to płacić. Pan doktor odpowiedział mi przepięknie: ,,nie martw się, wszystko będzie dobrze, córka jest w dobrych rękach". Gdyby wtedy powiedział, ze tego nie zrobi, to szukalibyśmy możliwości zrobienia cesarskiego cięcia gdzieś indziej - mówił.

Kolejną rozprawę wyznaczono na 25 maja i wypowiadać się będą podczas niej biegli.

Tymczasem Damian Kunert nie odpuszcza. Sprawa śmierci jego synka trafiła do Sądu Lekarskiego i niewykluczone, że 2 czerwca Andrzej L. i trzech innych ginekologów usłyszą wyroki. Rodzina Kunertów domaga się też od szpitala zadośćuczynienia i odszkodowania. I tu pojawił się problem, ponieważ szpital odmówił podania danych ubezpieczyciela. Kunert napisał skargę na lecznicę do Rzecznika Praw Obywatelskich. O szczegółach w piątek w Naszym Tygodniku Zduńska Wola - Łask.

O sprawie śmierci Stasia Kunerta można przeczytać także tutaj: Proces ginekologa oskarżonego o śmierć Stasia

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zdunskawola.naszemiasto.pl Nasze Miasto