Jak wybitnym artystą potrafi być przyroda można się przekonać nie tylko oglądając piękne górskie pejzaże, morze rozbijające się o wysokie klify czy chociażby ukwiecone łąki. Niesamowite widoki skrywają się także... pod ziemią, w jaskiniach, które przez tysiąclecia skrywały swoje piękno przed ludzkim okiem. Stalaktyty, stalagmity, kaskady, kamienne ryżowe pola – to wszystko zobaczyć można nie wybierając się wcale daleko. Na przykład w Sudety, gdzie na turystów czeka Jaskinia Niedźwiedzia, bądź w Góry Świętokrzyskie- tu do Jaskini Raj.
I tu, i tu nie można się dostać z biegu. Konieczna jest wcześniejsza telefoniczna rezerwacja, bo liczba turystów jest zwyczajnie reglamentowana. Ich nadmiar zakłóciłby panujący w jaskiniach mikroklimat, co skończyłoby się zniszczeniem budowanych przez naturę kropelka po kropelce nacieków.
W Jaskini Niedźwiedziej, którą odkryto w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku w czynnym kamieniołomie w okolicach Kletna, niektóre korytarze z powyższego względu nie zostaną nigdy udostępnione do zwiedzania. Do tej pory – jak przypomina przewodnik Pascala po Sudetach - zbadano ich ponad 2 km, ale wiadomo, że są kolejne. Zresztą z tych, które już eksplorowano, udostępnionych zostało ledwie 400 metrów. Ale to wystarczy, by poznać kamienne bogactwo tego miejsca. To nie tylko wspomniane stalaktyty czy stalagmity, szczególnie okazale ukazane w jednej z komnat, w której na turystów czeka widowisko z różnokolorowym oświetleniem (i muzyką w tle) podkreślającym poszczególne elementy naturalnego wystroju. Także pozostałości jaskiniowych zwierząt. W tym w pierwszym rzędzie niedźwiedzia, od którego to miejsce zyskało swoją nazwę. Były to najpotężniejsze drapieżniki epoki lodowcowej, które osiągały 3,5 m wysokości, a żyły właśnie w jaskiniach tolerując tu mniejsze ssaki, ale zabraniając wstępu „konkurentom” w postaci lwów jaskiniowych czy tygrysów szablozębnych, o czym świadczy brak szczątków tych zwierząt. Niedźwiedzie nie dały sobie rady dopiero z człowiekiem. Zostały wytępione przez naszych dalekich przodków całkowicie.
Ludzie potrafią zresztą zrobić krzywdę także samym jaskiniom o czym świadczy przykład tej kolejnej, świętokrzyskiej – Raj, która leży w okolicach Chęcin (jej pełną historię poznać można zaglądając na www.jaskiniaraj.pl). Podziwiać tu można nie tylko piękno wszelkiej maści nacieków, ale i ślady wandalizmu współczesnych. Przewodniczka potwierdza – przerwane nagle stalaktyty nie odpadły dajmy na to z powodu starości. Zostały zwyczajnie złamane. Tym bardziej trudno to zrozumieć, gdy słyszy się, że kamienne, kilkudziesięciocentymetrowe czasem elementy, które budowały się po milimetrze na sto lat, znajdowano obok jaskini w... koszu na śmieci. Przyroda jakby to przewidziała. To właśnie tutaj zobaczyć można skupiska stalaktytów o unikatowym na skalę światową zagęszczeniu, więc ubytki trochę „giną” w bogactwie pozostałych kamiennych elementów.
Zejdź pod ziemię. Póki raj tam jeszcze istnieje.
Kalendarz siewu kwiatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?