Problem w tym, że Spółdzielnia Mieszkaniowa "Lokator" postawiła jak na razie tylko dwie. Przy Placu Krakowskim i przy ul. Osmolińskiej.
- Prezes pomyślał najpierw o sobie i postawił taki ładny śmietnik niemal pod blokiem, w którym mieszka. Jak to? - pyta jedna ze zduńskowolanek.
Z podobnymi pytaniami i krytycznymi uwagami zadzwoniło do redakcji więcej osób. Głównie chodziło im o to, że prezes uprawia prywatę. Pytali ile takich eleganckich" śmietników jest i będzie. Przemysław Gibert, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej "Lokator" w Zduńskiej Woli nie ukrywa rozgoryczenia opiniami mieszkańców. Wyjaśnia, że pergola stanęła nie przy jego bloku, a przy sąsiednich.
- Nie lubię się tłumaczyć, że nie jestem wielbłądem. Nie wiem skąd ten pomysł. Bo ja wyrzucam śmieci do innego śmietnika, przy Urzędzie Skarbowym. Na moim osiedlu doskonale o tym wiedzą - podkreśla prezes Gibert. I wyjaśnia, że akurat tę lokalizacje wybrano z czysto technicznych względów. Tam, gdzie wystarczyło wkręcić śruby w nawierzchnię.
Jedna metalowa pergola kosztowała 13 tys. 300 zł. Zamówiono je w firmie z Koszalina. W tym roku na kolejne spółdzielnia zamierza wydać około 80 tys. zł. Na razie nie wybrano jeszcze ich lokalizacji spośród 100 miejsc, gdzie są stare, murowane śmietniki.
- Planowaliśmy pięć, ale niewykluczone, że będzie ich więcej, bo znalazła się firma ze Zduńskiej Woli, która zrobi to za niższą cenę - zapowiada prezes Gibert.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?