W momencie kulminacyjnym w gaszeniu uczestniczyło 160 strażaków z 40 jednostek PSP i OSP nie tylko z terenu powiatu łaskiego, ale i ościennych.
W piątek po południu, po 24 godzinach od ukazania się ognia dogaszanie pożaru wciąż trwa. Pracuje przy tym 30 strażaków z 10 jednostek.
– _Akcja gaśnicza była bardzo trudna. W niewielkiej odległości od siebie znajdowały się trzy sterty po kilkadziesiąt bel słomy. Gdy pierwsze zastępy dojechały na miejsce, ogień obejmował około 70 procent jednej sterty. Poświęciliśmy ją, by ratować pozostałe. I to w zasadzie się udało. Ponadto cały czas musieliśmy pilnować wiatru, by przy przerzucaniu bel nie poszedł ogień na pobliski lasek _– relacjonuje akcję st. kpt. Sławomir Wągrowski, dowódca Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej PSP w Łasku.
Nad polem, na którym płonęły bele słomy, na wysokości ok. 15 metrów przebiegała linia średniego napięcia. W związku z tym strażacy wyłączyli prąd. Niektóre zabudowania pozbawione były prądu przez kilkadziesiąt minut, a niektóre, m.in. w Baryczy, przez kilkanaście godzin.
Strażacy nie wykluczają, że przyczyną pożaru było podpalenie.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?