Ponad 2,3 tys. pracowników wznoszących ogromny blok to istna "Wieża Babel". Wśród wykonawców oprócz Polaków są m.in. Czesi, Niemcy, Holendrzy, Anglicy, Francuzi, Szwajcarzy, Hindusi i Bułgarzy. Tak liczna, międzynarodowa ekipa jest przyczyną wielu kradzieży i włamań. Tylko od początku 2010 roku na placu budowy doszło do ponad 90 przestępstw.
- Niestety w większości spraw ciężko jest ustalić sprawców kradzieży czy włamań - mówi Ewelina Kucharska z biura prasowego bełchatowskiej policji. - Kradziono głównie narzędzia elektryczne m.in. szlifierki, spawarki, są włamania do skrzynek narzędziowych, nieco rzadziej do szatni, skąd giną m.in. telefony. Zdarzają się też kradzieże kabli - wymienia.
Pracujący na budowie bloku podkradają sobie nawet rusztowania. - Pracowałem przez pół roku na tym placu budowy. Jest tak ogromny, i jest na nim tylu pracowników, że naprawdę trzeba mieć oczy dookoła głowy - opowiada nam pracownik jednej z bełchatowskich firm budowlanych.
Eugeniusz Koper, zastępca dyrektora budowy z firmy Alstom, potwierdza, że przypadków zgłoszeń kradzieży na policję było bardzo dużo. Jednak współpracę ze stróżami prawa sobie chwali. Dodaje też, że wszystkie firmy na budowie są odpowiedzialne za swoje narzędzia i materiały przekazane do prac.
- Na tę okoliczność oczywiście firmy są ubezpieczone, przed przystąpieniem do pracy muszą takie dokumenty przedstawić - mówi Eugeniusz Koper. - Wszyscy pracownicy wiedzą że muszą zachowywać się w sposób określony regulaminem pracy. A jeśli coś się zdarzy dostają żółtą kartkę, a w przypadku rażącego naruszenia zasad nie mają wstępu na budowę.
Przestępstwa odnotowane w tym roku przy budowie bloku energetycznego stanowią 75 proc. całej przestępczości w gminie Kleszczów.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?