- Już po trzech dniach od zdarzenia pan dyrektor miał pieniądze i znalazł firmę, zduńskowolską, która wykonuje prace. To jest imponujące tempo, szczególnie biorąc pod uwagę to, co dzieje się w skali kraju - mówi Andrzej Brodzki, wiceprezydent Zduńskiej Woli, który uważa, że za szybkość reakcji podziękowania należą się prezydetowi Piotrowi Niedźwieckiemu i dyrektorowi Zespołu Szkół nr 1, w skład której wchodzi ,,dziewiątka", czyli Mirosławowi Potońcowi.
Firma dekarska nie tylko naprawia zerwaną część ocieplenia i poszycia, ale także ma sprawdzić, czy wszystko jest w porządku na innych cześciach rozległego dachu ZS1 i dokonać poprawek. Ponadto pracownicy mają też zamocować takie elementy, które przeszkodzą młodzieży we wspinaniu się na dach i urzadząniu sobie na nim zabaw i wyścigów.
Wiceprezydent Brodzki nie ukrywa, że robiona w 2005 roku termomodernizacja szkoły nie została zrobiona do dobrze. Jak mówi, okazało się na przykład, że nie wszystkie elememty zostały do końca przykręcone, a niektóre były punktowo poprzyklejane. Jednak minęło od tej pory tyle czasu, że miasto nie będzie wyciągało konsekwencji fuszerki sprzed 8 lat.
- Teraz najważniejsze jest, żeby uzyskać odszkodowanie. Prezydent wystąpił też za pośrednictwem kuratorium oświaty do ministerstwa edukacji o wsparcie z pieniędzy na wypadek kataklizmu - mówi wiceprezydent Andrzej Brodzki. Dodaje, że straty i nakłady, jakie trzeba ponieść na naprawę zerwanego przez wichurę poszycia oszacowano na ok. 100 tys. zł.
Jak wyglądał dach ,,dziewiątki" po nawałnicy mozna zobaczyć tutaj: Nawałnica w Zduńskiej Woli
Sprzątanie po nawałnicy
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?