Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szpital odmówił przyjęcia zwłok

Jarosław Kosmatka, Wit L. Leśniewicz
Szpital odmówił przyjęcia zwłok. Karetka stała przed wejściem do izby przyjęć kilkadziesiąt minut
Szpital odmówił przyjęcia zwłok. Karetka stała przed wejściem do izby przyjęć kilkadziesiąt minut Wit L. Leśniewicz
Przez ponad cztery godziny karetka woziła wczoraj zwłoki mężczyzny... bo z-ca dyrektora szpitala w Łasku nie zgodził się na przyjęcie ciała 53-letniego pacjenta do prosektorium. Zwłoki ostatecznie trafiły do Zakładu Medycyny Sądowej w Łodzi.

Karetka została wezwana do mieszkańca wsi Brzeski w gminie Sędziejowice, u którego rodzina podejrzewała zawał serca. Na miejscu ratownicy wykluczyli atak serca, ale zabrali pacjenta do szpitala w Łasku. Niestety, tuż za bramą szpitala mężczyzna zmarł w ambulansie. W kilkudziesięciominutowej reanimacji pomagało trzech lekarzy z izby przyjęć szpitala. Po stwierdzeniu zgonu ratownicy Falck Medycyny chcieli pozostawić ciało w prosektorium szpitala .

- Tymczasem lekarz z izby przyjęć odmówił przyjęcia ciała. Interweniowałem w tej sprawie u koordynatora ratownictwa medycznego województwa. Niestety, bezskutecznie - mówi Krzysztof Chmiela, dyrektor ds. medycznych łódzkiego regionu Falck Medycyna. I dodaje, że potem zaalarmował starostę łaskiego.
- Mimo telefonu od starosty, zastępca dyrektora ds. medycznych szpitala kategorycznie odmówił przyjęcia zwłok, twierdząc, że decyzja lekarza izby przyjęć była prawidłowa - dodaje Krzysztof Chmiela. - Zespół ratowników usłyszał jeszcze, że "on z łowcami skór nie chce mieć żadnego kontaktu".

Karetka ze zmarłym mężczyzną kilkadziesiąt minut stała przed szpitalem. Ostatecznie ciało przewieziono do Zakładu Medycyny Sądowej w Łodzi.

- To sytuacja nie do przyjęcia. Przez cztery godziny zajęta była jedyna karetka specjalistyczna, która obsługuje teren powiatu łaskiego. Całe szczęście, że w tym czasie nie doszło do żadnych tragicznych wydarzeń - mówi Chmiela.

Starosta łaski będzie wyjaśniać, czy szpital miał prawo nie przyjąć zwłok do kostnicy.

Jak tłumaczy sprawę dyrektor szpitala? - Mamy prosektorium na własne potrzeby. Prowadzimy działalność leczniczą, nie mamy żadnej umowy z Falckiem. To nie była zła wola, to chęć postępowania zgodnie z procedurami. Decyzje podjął mój zastępca Bartosz Besser. Nie byłem na miejscu, ale myślę, że postąpiłbym tak samo - mówi Kamil Rudawiec, dyrektor szpitala w Łasku .

Więcej w piątkowym wydaniu Dziennika Łódzkiego.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zdunskawola.naszemiasto.pl Nasze Miasto