Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Uczelnie z Łodzi będą ścigać żaków za nieterminowe opłaty za czesne i akademik

Alicja Zboińska (opr. em)
Studenci są ścigani przez władze uczelni m.in. za niezapłacone czesne lub nieoddane książki do biblioteki
Studenci są ścigani przez władze uczelni m.in. za niezapłacone czesne lub nieoddane książki do biblioteki Łukasz Kasprzak
Studenci, którzy nie płacą na czas czesnego lub porzucają studia bez wypowiedzenia umowy, mogą mieć problemy. Łódzkie uczelnie starają się odzyskać pieniądze na własną rękę, a gdy ten sposób zawiedzie, proszą o pomoc firmy windykacyjne.

Z badania "Finansowy portret młodych", prowadzony przez Krajowy Rejestr Długów, wynika, że niespełna 20 proc. młodych ludzi płaci za edukację. Średnie miesięczne wydatki na naukę wynoszą 102 zł. Osoby ze średnim lub wyższym wykształceniem płacą więcej- bo 140 zł.

Na Uniwersytecie Łódzkim uczy się ok. 43 tys. studentów. Część z nich nie płaci czesnego, nie wnosi opłat za akademik lub książki, których nie oddała do biblioteki.

Jak podkreśla Tomasz Boruszczak rzecznik Uniwersytetu Łódzkiego, uczelnia w ubiegłym roku odnotowała 280 takich spraw, w tym roku było ich 250. To zaledwie 0,5 proc studentów, dlatego też uniwersytet załatwia takie sprawy we własnym zakresie, rozpatrując indywidualnie każdy przypadek, starając się rozwiązać je za porozumieniem stron.

Część z ok. 20 tysięcy studentów Politechniki Łódzkiej, którzy nie płacą czesnego na studiach niestacjonarnych lub nie płacą za powtarzanie roku, powinni liczyć się z tym, że w takiej sytuacji z przedstawicielem uczelni spotka się w... sądzie.

Jednak zanim sprawa trafi do sądu Politechnika Łódzka na bieżąco dochodzi należności z tytułu opłat. W przypadku bezskutecznych wezwań do dobrowolnego regulowania należności sprawy kierowane są do właściwych sądów powszechnych, a następnie na drogę postępowania egzekucyjnego.

Z kolei na Uniwersytecie medycznym w Łodzi uczy się ponad 9 tys. osób. Uczelnia stworzyła wewnętrzny dział windykacji.

Jak podkreśla Joanna Orłowska dyrektor biura rektora Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, takie sprawy uczelnia stara się załatwiać polubownie.

Joanna Zawadzka z firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso przypomina studentom, że nawet po latach ich dług nie przestaje być długiem, a postępowanie egzekucyjne może być prowadzone, gdy osoby te zaczną pracować.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto