Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W przedszkolach zabrakło miejsc dla 200 dzieci

Jolanta Jeziorska
W Publicznym Przedszkolu nr 4 są 193 miejsca dla dzieci. Chętnych było 292
W Publicznym Przedszkolu nr 4 są 193 miejsca dla dzieci. Chętnych było 292 fot. Jolanta Jeziorska
Choć to jeszcze dane szacunkowe, już wiadomo, że po raz kolejny zabrakło miejsc dla wszystkich, którzy chcieli zapisać swoje pociechy do miejskich przedszkoli. Z kwitkiem odeszło prawie 200 osób.

Ile dokładnie dzieci nie znalazło miejsc w przedszkolach, będzie wiadomo w najbliższych dniach. Byli bowiem tacy rodzice, którzy składali wnioski do kilku placówek. Tak zrobiła na przykład pani Anna, mama czterolatka z os. Południe.

- Już gdy chciałam złożyć wniosek, usłyszałam, żebym lepiej zgłosiła się do innego przedszkola, bo tu na Południu na pewno nie będzie miejsca. Zrobiłam tak i złożyłam wnioski do dwóch przedszkoli. Ale nie dostaliśmy się do żadnego - denerwuje się zduńskowolanka.

- Miałam nadzieję, że będę mogła wrócić do pracy, ale teraz będziemy musieli z mężem wyliczyć, czy nie lepiej, żebym jeszcze posiedziała z dzieckiem w domu, zamiast płacić opiekunce. Może powinien powstać żłobek w mieście? - nie kryje zawodu mama dwuletniego Kacpra.

Najwięcej, bo 99 dzieci nie przyjęto w Publicznym Przedszkolu nr 4, gdzie działa jedyna w mieście grupa wczesnoprzedszkolna. Do tej grupy rodzice chcieli zapisać 56 dzieci, choć miejsca przewidziano dla 25. W innych placówkach trzeba było odrzucić od 10 do 40 wniosków. Do największego przedszkola w mieście, czyli do 10 nie przyjęto 37 dzieci, do najmniejszego - na os. Południe - 18. W nim będą tylko dwie grupy, czyli dzieci starszych, pięcio- i sześcioletnich oraz młodszych. Najmniej, bo tylko 11 pociech, nie przyjęto do placówki w Karsznicach. Jak mówi dyrektor PP7 Elżbieta Jarosławska, najpewniej dlatego, że od ubiegłego roku działają w nim cztery grupy i mogła przyjąć 100 dzieci.

Gdy zaczęły się zapisy do przedszkoli, dyrektorki placówek, prezydent Zduńskiej Woli i dyrektor biura edukacji w magistracie mieli nadzieję, że rodzice pięciolatków i sześciolatków zapiszą swoje dzieci do szkół. Wówczas w przedszkolach byłoby więcej miejsc dla młodszych. Na nic jednak zdały się apele i tłumaczenie, że korzystniejsza dla dzieci będzie edukacja w szkołach. Jak wylicza dyrektor biura edukacji Violetta Bryl-Szlagowska, tylko 18 dzieci w tym wieku trafiło do szkół.

- Niestety, rodzice nie przejęli się apelami. Myślimy jednak cały czas, co zrobić, by wszystkie nieprzyjęte dzieci mogły znaleźć miejsca. Rozważamy na przykład utworzenie dwóch dodatkowych grup dla trzylatków. Jeśli się to uda, będą dodatkowe miejsca dla pięćdziesięciorga dzieci - zapowiada dyrektor Violetta Bryl-Szlagowska.

Na razie w dziewięciu miejskich przedszkolach przewidziano 1.200 miejsc. Jeśli powiodą się plany magistratu, dodatkowych 50 będzie w dwójce i w siódemce.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zdunskawola.naszemiasto.pl Nasze Miasto