- Jak żyję, nie widziałem takiej fuszerki! - denerwuje się mieszkaniec ulicy Narciarskiej i pokazuje, co wynajęci przez władze miasta drogowcy zrobili z nawierzchnią ulicy. - Prawie rok czekaliśmy na to, że ktoś w końcu zrobi coś z dziurami, po których jeździmy. I gdy w końcu ktoś raczył przyjechać, odwalił coś takiego!
W piątek, tuż po tym, jak drogowcy zakończyli „pracę", ulica wyglądała fatalnie. Po drogowcach zostało głębokie błoto.
- Gdy wracałem z pracy ugrzązł mi samochód. Sąsiedzi musieli mi pomóc się wydostać - mówi jeden z mieszkańców Narciarskiej. - Wyglądało to tak, jakby robota została porzucona w połowie.
CZYTAJ TAKŻE Drogi gruntowe do naprawy, ale nie wszystkie
- W weekend była ładna pogoda, można było wyjść na spacer, albo wybrać się na wycieczkę rowerową. U nas nie było jak wydostać się suchą stopą z domów. Ból był także przy wyjeżdżaniu w to błoto samochodami - dodaje jego sąsiadka. - Męczymy się tu z dziurami, błotem i kurzem od dawna. Dziur było już tak dużo i były tak głębokie, że trzeba było jeździć powolutku na pierwszym biegu. Po tej naprawie mamy i dziury, i błoto po kolana. Czy władze miasta w ogóle mają kontrolę nad firmami, którym zlecają pracę? To miasto nie ma dobrego gospodarza!
Mieszkańcy łudzili się jeszcze nadzieją, że drogowcy wrócą po weekendzie i dokończą pracę. Nic takiego się nie stało.
Władze Miasta tłumaczą, że do takiej sytuacji doszło ze względu na warunki atmosferyczne: ziemia rozmarzła tylko na niewielką głębokość. Przekonują, że wykonawca w tej sytuacji zrobił wszystko co było możliwe.
W tym tygodniu urzędnicy odpowiedzialni za drogi w mieście oglądali efekty działania drogowców w Karsznicach. Przyznają, że wygląda to źle. Nie będzie jednak na tych drogach prowadzonych prac, dopóki miasto nie rozstrzygnie nowego przetargu na utrzymanie dróg. Na oferty samorząd czaka do dziś (16 marca).
– Czekamy na rozstrzygnięcie przetargu i natychmiast jak tylko będzie podpisana umowa ruszą prace – zapewnia Anna Paszkiewicz - Banaś, z biura promocji Urzędu Miasta Zduńska Wola.
W tym roku rada miasta przeznaczył na bieżące utrzymanie dróg 500 tys. zł. To o 300 tys. zł więcej niż rok temu. Wiceprezydent Beata Turlakiewicz zapewniała, że taka kwota pozwoli dokonać napraw gruntówek dwa razy w roku.
ZOBACZ: "Rowerowe łódzkie" ma kłopoty? Kolejna zmiana terminu przetargu
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?