Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zamiast naprawić drogi gruntowe, tylko je popsuli. Mieszkańcy oburzeni!

Agnieszka Olejniczak
Mieszkańcy Zduńskiej Woli, którzy mają domy przy drogach gruntowych, mieli nadzieję, że skoro nie na jesień, to na wiosnę miasto je naprawi. Tymczasem tam gdzie drogowcy już się pojawili w ubiegłym tygodniu, zrobili więcej szkody niż pożytku.

- Jak żyję, nie widziałem takiej fuszerki! - denerwuje się mieszkaniec ulicy Narciarskiej i pokazuje, co wynajęci przez władze miasta drogowcy zrobili z nawierzchnią ulicy. - Prawie rok czekaliśmy na to, że ktoś w końcu zrobi coś z dziurami, po których jeździmy. I gdy w końcu ktoś raczył przyjechać, odwalił coś takiego!

W piątek, tuż po tym, jak drogowcy zakończyli „pracę", ulica wyglądała fatalnie. Po drogowcach zostało głębokie błoto.

- Gdy wracałem z pracy ugrzązł mi samochód. Sąsiedzi musieli mi pomóc się wydostać - mówi jeden z mieszkańców Narciarskiej. - Wyglądało to tak, jakby robota została porzucona w połowie.

CZYTAJ TAKŻE Drogi gruntowe do naprawy, ale nie wszystkie

- W weekend była ładna pogoda, można było wyjść na spacer, albo wybrać się na wycieczkę rowerową. U nas nie było jak wydostać się suchą stopą z domów. Ból był także przy wyjeżdżaniu w to błoto samochodami - dodaje jego sąsiadka. - Męczymy się tu z dziurami, błotem i kurzem od dawna. Dziur było już tak dużo i były tak głębokie, że trzeba było jeździć powolutku na pierwszym biegu. Po tej naprawie mamy i dziury, i błoto po kolana. Czy władze miasta w ogóle mają kontrolę nad firmami, którym zlecają pracę? To miasto nie ma dobrego gospodarza!

Mieszkańcy łudzili się jeszcze nadzieją, że drogowcy wrócą po weekendzie i dokończą pracę. Nic takiego się nie stało.

Władze Miasta tłumaczą, że do takiej sytuacji doszło ze względu na warunki atmosferyczne: ziemia rozmarzła tylko na niewielką głębokość. Przekonują, że wykonawca w tej sytuacji zrobił wszystko co było możliwe.

W tym tygodniu urzędnicy odpowiedzialni za drogi w mieście oglądali efekty działania drogowców w Karsznicach. Przyznają, że wygląda to źle. Nie będzie jednak na tych drogach prowadzonych prac, dopóki miasto nie rozstrzygnie nowego przetargu na utrzymanie dróg. Na oferty samorząd czaka do dziś (16 marca).

– Czekamy na rozstrzygnięcie przetargu i natychmiast jak tylko będzie podpisana umowa ruszą prace – zapewnia Anna Paszkiewicz - Banaś, z biura promocji Urzędu Miasta Zduńska Wola.

W tym roku rada miasta przeznaczył na bieżące utrzymanie dróg 500 tys. zł. To o 300 tys. zł więcej niż rok temu. Wiceprezydent Beata Turlakiewicz zapewniała, że taka kwota pozwoli dokonać napraw gruntówek dwa razy w roku.

ZOBACZ: "Rowerowe łódzkie" ma kłopoty? Kolejna zmiana terminu przetargu

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zdunskawola.naszemiasto.pl Nasze Miasto