Kilińskiego to jedna z najbardziej obciążonych ruchem ulic w mieście. Dotyczy to zwłaszcza odcinka między Łaską a Łódzką. Na tym fragmencie znajduje się kilka instytucji, w którym codziennie pojawia się wielu mieszkańców. Są to m.in. bank, poczta, ZUS, sąd. Przy Kilińskiego zlokalizowanych jest także dużo większych i mniejszych punktów handlowych. Piesi, chcąc skrócić sobie drogę, często przechodzą przez jezdnię w niedozwolonych miejscach. Miały temu zapobiec krzewy posadzone w pasie zieleni dzielącym dwie jezdnie. Takie rozwiązanie sprawdzało się tyko przez jakiś czas. Później ludzie zaczęli przeciskać się między krzewami, by w końcu wydeptać dzikie przejścia. Pojawiły się w kilku miejscach. Stwarzało to duże zagrożenie. Przebiegający przez ulicę piesi często uciekali niemal wprost spod kół nadjeżdżających samochodów.
-Otrzymywaliśmy sygnały od mieszkańców, że należy to uporządkować. Było tam zbyt niebezpiecznie. Rozmawialiśmy o tym z policją i miejskimi strażnikami. Wiem, że dochodziło do potrąceń - mówi Piotr Pacelt, kierownik Powiatowego Zarządu Dróg w Zduńskiej Woli.
Służby mundurowe na razie wystawiały mandaty za przejście przez jezdnię w niedozwolonym miejscu. Taka „przyjemność” kosztuje 50 zł. Teraz będą posługiwać się dodatkowym paragrafem. Chodzi o niszczenie zieleni. W tym przypadku wymiar kary jest już znacznie wyższy i mandat może sięgnąć nawet 500 zł. Robert Zawiasa zastępca komendanta Straży Miejskiej uprzedza, że strażnicy będą wykorzystywali oba paragrafy.
Więcej dziś w tygodniku "Nad Wartą".
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?