A w szczególności ograniczenia na drogach, które spowodowała co najmniej kilkunastocentymetrowa warstwa białego puchu. Stąd nawet dwugodzinne opóźnienia w porównaniu z rozkładem jazdy.
- Nasze autokary były sprawne. Jednak przez boczne drogi nie było sposobu normalnie przejechać. Zwęziły się one do jednego, odśnieżonego pasa ruchu - tłumaczył wczoraj sytuację Janusz Kąsiel, kierownik przewozów osobowych w PKS Sieradz. - Często nasi kierowcy jechali bardzo wolno za zawalidrogami lub stali w korkach, bo przed nimi doszło do kolizji. Opóźnienia były od 10 minut do dwóch godzin.
Pasażerowie zduńskowolskiego MPK mieli szczęście, gdy w ogóle doczekali się na autobus. Przed południem odwołano jeden kurs do Stroń-ska i po dwa do Sieradza oraz osiedla Karsznice. Także po godz. 14 nie został zrealizowany kurs linii "Z" z Sieradza.
Z punktualną jazdą kłopoty mieli także kierowcy Przedsiębiorstwa Komunikacji Samochodowej w Zduńskiej Woli. We wtorek przed południem na wszystkich liniach tego przewoźnika kursy były opóźnione.
Łatwego życia nie mieli także kierowcy aut osobowych oraz piesi. Ci pierwsi, grzęźli w śniegu na nieodśnieżonych gminnych drogach. Ci drudzy, przedzierali się przez chodnikowe zaspy.
- To chyba ziemia niczyja, bo nikt nie usunął śniegu z przejść dla pieszych na wysepkach - buntował się wczoraj starszy pan w czapce z daszkiem, spotkany na skrzyżowaniu Warckiej z Toruńską w Sieradzu, gdzie ruchem kieruje sygnalizacja świetlna.
Ludzie, którzy walczyli z poniedziałkowymi opadami śniegu, wściekali się wczoraj na drogowców. - To ja namachałem się tyle łopatą, żeby odśnieżyć podjazd, a oni zepchnęli pługiem cały śnieg z drogi na mój teren - skarżył się 50-letni sieradzanin.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?