Miesiąc temu, na początku listopada, premier Mateusz Morawiecki otwierał tymczasowy Szpital Narodowy, zbudowany przez wojsko na Stadionie Narodowym w Warszawie. W pierwszym momencie miał być w stanie przyjąć 300 pacjentów, a w razie potrzeby - po odpowiedniej rozbudowie - nawet tysiąc. Pokazywano nowe łóżka, sprzęt, a przede wszystkim respiratory.
„Łącznie od początku działalności liczba hospitalizowanych (przyjętych do leczenia) wynosi 147 osób” – podało właśnie biuro prasowe Narodowego. To niewiele, biorąc pod uwagę, że w niektórych warszawskich szpitalach przez pewien czas brakowało tzw. „łóżek covidowych”. Problem w tym, że Szpital Narodowy to placówka przeznaczona jedynie dla lekkich przypadków covid-19.
- Jeżeli stan chorego się pogarsza i widać, że wkrótce trzeba będzie go podłączyć do respiratora, to ustalamy do jakiego szpitala należy go przenieść. Najcięższe przypadki odsyłamy do innych szpitali, głównie na Wołoską (szpital MSWiA – red.), by chorzy mieli tam pełną opiekę - mówił mi jeden z lekarzy pracujących w tym miejscu
(link do całej rozmowy).
Respiratory wyłączone. Koszty ogromne
Mimo zapowiedzi premiera, respiratory na Narodowym nadal są wyłączone. OIOM został zbudowany, lecz z powodu braku kadry nie może zostać uruchomiony. Mimo to szpital pochłania ogromne środki. „_Koszty ogólne szpitala na Narodowym: 21,5 mln zł miesięcznie, w tym koszty zarządzania 629 tys. zł_” – podał poseł KO, Dariusz Joński, powołując się na dane Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji. Posłowie opozycji weszli do szpitala na kontrolę. Następnie powiadomili o ogromnych kosztach działania placówki. Najwięcej – ponad 16 mln zł – pochłaniają wynagrodzenia dla personelu medycznego.
W przeliczeniu na pacjenta, koszt leczenia jednej osoby w Szpitalu Narodowym wynosi więc niemal 150 tysięcy złotych. Na słowa posła zareagowało biuro prasowe stadionu. Zaznaczono, że „Szpital Narodowy nie ma oddzielnego zarządu”, a wobec tego nie można mówić o wynagradzaniu zarządu – odwołując się do wpisu posła Jońskiego, który pierwotnie napisał o „kosztach zarządu” (później w kolejnych Tweetach sprostowany na „koszty zarządzania”).
Z informacji wysłanej do mediów dowiedzieliśmy się też, że obecnie w szpitalu przebywa 63 pacjentów, a gotowe są jedynie 84 łóżka. Więcej nie ma potrzeby, bowiem szpitale sporadycznie przysyłają tu chorych ze swoich placówek. W ciągu ostatnich dwóch dni zgłoszono zapotrzebowanie na miejsce dla 13 pacjentów. A do Narodowego trafiło 10 osób.
„Kryteria przyjęć wynikają z zarządzania bezpieczeństwem pacjentów. Tak długo, jak mogą oni otrzymać opiekę lekarską w standardowym szpitalu, tak długo należy ich tam kierować, ponieważ szpital standardowy posiada najszersze spektrum możliwości udzielania pomocy (również w sytuacji występowania chorób współistniejących)” – podaje biuro prasowe Szpitala Narodowego.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?