Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Będzie remont dworca

Jolanta Jeziorska
Do dworcowej poczekalni prowadzą obskurne schody
Do dworcowej poczekalni prowadzą obskurne schody Jolanta Jeziorska
PKP przymierza się do wyremontowania dworca kolejowego. Na razie nie wiadomo, za ile. Wiadomo jednak, że prace mają się rozpocząć wiosną

Co do tego, że zduńskowolski dworzec PKP zaczyna się sypać i jest wątpliwą wizytówką miasta, nie trzeba przekonywać nikogo, kto choć raz miał okazję obiekt oglądać. Wiosną może się to zmienić, bo zarządca obiektu, spółka PKP SA. oddział Dworce Kolejowe, zapowiada niemalże generalny remont.

- Planujemy remont poczekalni, ocieplenie elewacji i dachu, remont schodów i drugiej części toalet, bo jedna została zrobiona w ubiegłym roku - zapowiada Tomasz Nowak, zarządca nieruchomości ze spółki PKP SA. oddział Dworce Kolejowe. - Właśnie przygotowujemy kosztorys. Prace ruszą wiosną.


O tym, by ktoś zabrał się za remont dworca, mówiło się od wielu lat. Przed bodajże siedmioma laty, miejscy radni sami mieli nawet malować elewację. Skończyło się na tym, że napisy zamalowała firma na zlecenie Zarządu Nieruchomościami PKP, czyli spółki, która do niedawna administrowała obiektem. Od tamtej pory radni i kolejni prezydenci miasta słali pisma do PKP, by coś z niszczejącym budynkiem zrobić. Był nawet pomysł, by przejąć go od PKP za symboliczną złotówkę lub za zaległości podatkowe. Przed niespełna dwoma laty. Temat wraca przy okazji kolejnych malunków na elewacji, jednak na przejęcie przez miasto się nie zanosi.

- To wizytówka Zduńskiej Woli i trzeba sprawić, by taką była. Póki co, nie ma jednak deklaracji, by PKP chciało dworzec zbyć lub przekazać samorządowi. Zadeklarowało, że wyremontuje dworzec i poczekalnię - mówi Piotr Niedź-wiecki, prezydent Zduńskiej Woli.


Dla tych, którzy dworca nie widzieli, krótki opis. Do budynku wchodzi się po wyszczerbionych, bardzo zniszczonych schodkach. Po otworzeniu drzwi czuć fetor. Ściany są odrapane, odpadają z nich kafelki. Na podłodze leżą wyszczerbione płytki, a obrazu całości dopełniają wysłużone ławki sprzed kilkudziesięciu lat. Wychodząc na perony, trzeba siłować się z drzwiami. Po wyjściu nie jest lepiej. Pomazana elewacja z odpadającym tynkiem nie robi dobrego wrażenia. Zniszczony jest napis głoszący, że Zduńska Wola to miasto urodzin św. Maksymiliana Kolbego. Do toalet raczej nikt się nie zapuszcza, zniechęcony zapachem... Od pracowników "po cichu" można usłyszeć jeszcze o tym, czego pasażerowie mogą nie zauważyć. Czyli że przeciekają dachy, a okna są dziurawe.
Czekając na pociąg można być świadkiem tego, że coś odpada. Ostatnio uchwyt od drzwi z poczekalni na perony. Jeden z pasażerów przyniósł kilkudziesięciocentymetrowy plastikowy uchwyt do kasy biletowej ze słowami:
- Może pani to weźmie, bo jeszcze zginie...

Pasażerowie są zgodni. że dworzec wyremontować trzeba.

- To wszystko jest zaniedbane i zniszczone. Jakby nie było gospodarza - uważa pani Teresa ze Zduńskiej Woli.
- Często jeżdżę pociągiem i jak mam czekać w poczekalni, to wolę już marznąć, tak jest obskurnie - dodaje pan Krzysztof, który pracuje w Łodzi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zdunskawola.naszemiasto.pl Nasze Miasto