Były prezydent Zduńskiej Woli Piotr Niedźwiecki niewinny

Piotrowi Niedźwieckiemu zarzucano tzw. przestępstwo urzędnicze. Były prezydent Zduńskiej Woli miał niedopełnić obowiązków polegających na weryfikacji oświadczeń majątkowych prezesa miejskich spółek, który w czasie piastowania tych funkcji prowadził działalność gospodarczą. Takiej podwójnej działalności zabrania tzw. ustawa antykorupcyjna. Sprawą zajęła się Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie Trybunalskim, która Niedźwieckiemu postawiła zarzuty. Proces trwał od maja 2018 roku w Sądzie Rejonowym w Zduńskiej Woli. Trwał rok. Zapadł wyrok uniewinniający. Niedźwiecki uwolniony został od zarzucanych mu czynów. Piotrkowska prokuratura nie zgodziła się z takim orzeczeniem. Złożyła apelację w Sądzie Okręgowym w Sieradzu. Apelacja została odrzucona. W mocy został utrzymany wyrok Sądu Rejonowego w Zduńskiej Woli.

- Żyjemy w czasach, w których prokuratura przestała być organem służącym do ścigania przestępców, a stała się narzędziem walki politycznej – podkreśla Piotr Niedźwiecki. - Spodziewałem się takiego wyroku. Jestem szczęśliwy, że to jest już poza mną. Zostałem oczyszczony przez, póki co, niezawisły sąd.

Adwokatem Piotra Niedźwieckiego był znany łódzki mecenas Bartosz Tiutiunik. W odpowiedzi na naszą prośbę o komentarz przesłał oświadczenie. Publikujemy je w całości.

„Jestem zadowolony z wyroków sądów w tej sprawie. Na sali sądowej zatriumfowało prawo. Piotr Niedźwiecki jako Prezydent nie popełnił przestępstwa. Mówiłem to od samego początku tej sprawy, dziś ma to potwierdzenie w prawomocnym wyroku sądu. Cieszę się, ze oczyszczono go z zarzutów. Być może wyroki te spowodują, że w przyszłości, w innych podobnych sprawach, gdy trudno mówić o złej woli, umyślności w działaniu urzędnika, prokuratura z większą refleksją podejdzie do decyzji czy postawić komuś zarzut. To są decyzje, które często niszczą ludziom życie: zawodowe, prywatne, polityczne, nawet jeśli w przyszłości, po kilku latach procesu zostają oni uniewinnieni. W sprawie Piotra Niedźwieckiego zaangażowano duże środki i siły, czynności śledztwa prowadziła specjalna służba - CBA. Szukano, sprawdzano, weryfikowano. Żadnej korupcji w Urzędzie Miasta nie stwierdzono. Stracono czas, siły i środki. Po co? Z tej całej akcji „góra urodziła mysz”, postawiono w końcowej fazie śledztwa zarzuty nie mające żadnego związku z ewentualną korupcją, czy realną szkodą finansową miasta czy spółek miejskich. Jednak również te zarzuty były, jak się okazało bezpodstawne. Piotr Niedźwiecki został uniewinniony, prawo i tym razem wygrało. Jednak sam proces, fakt oskarżenia niewątpliwie miał negatywny wpływ na osobę Piotra Niedźwieckiego, jego postrzeganie przez opinię publiczną. Czy miało to wpływ na wynik wyborów prezydenckich w Zduńskiej Woli? Na to pytanie jako adwokat nie chcę odpowiedzieć, każdy z czytelników może to zrobić sam.”