W Zduńskiej Woli od wielu miesięcy realizowana jest miejska i powiatowa inicjatywa mająca na celu poprawę estetyki, zwłaszcza w centrum. Związane z tym prace trwają od wielu miesięcy. Nie wszędzie jednak samorząd może sobie poradzić z miejską brzydotą.
Czy banery zakrywające brzydkie miejsca w Zduńskiej Woli są dobrym pomysłem?
Bezradność samorządu gołym okiem widać w przypadku miejsc lub obiektów, których nie jest właścicielem. Tak jest m.in. z działką przy pl. Wolności, gdzie dawniej był niewielki ryneczek. Handel zamarł tam wiele lat temu. Działka opustoszała. Straszyły walące się resztki starych budek i stanowisk handlowych. To miejsce upodobali sobie także miłośnicy alkoholowych spotkań, zwłaszcza wieczorami i nocami. Traktowali je m.in. jak miejski szalet.
Podobnie było w przypadku kamienicy u zbiegu ulicy Kościelnej i placu Wolności. Budowla popadła w ruinę. W obu przypadkach miasto nie mogło wiele zrobić.
Przyczyną takich sytuacji jest najczęściej brak możliwości ustalenia lub dotarcia do właścicieli. Tymczasowym rozwiązaniem pozostaje więc zasłonięcie tych miejsc. Tak właśnie się stało.
Historyczne akcenty na banerach
Zaniedbaną działkę i walącą się kamienicę zasłonięto banerami. Ten pomysł wywołuje sporo kontrowersji wśród mieszkańców. Jednym się to podoba, innym nie. Na banerach umieszczone zostały charakterystyczne budowle dla dawnej Zduńskiej Woli. Są m.in. kościoły, dworzec kolejowy, przedwojenny Ratusz. Pojawiają się też postacie w charakterystycznych dla tamtych lat strojach. Nie brakuje elementów wskazujących na przemysłowy włókienniczy przemysł dominujący w Zduńskiej Woli. Argumentem przemawiającym na korzyść takiego rozwiązania może być bogata kolorystyka. Wielu pyta jednak, czy to może być skuteczna lekcja historii o mieście Zduńska Wola i co najważniejsze, jak długo ona będzie trwać?
Zobacz także
Podobna dyskusja toczy się wokół tematu murali w Zduńskiej Woli.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?