Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Darmowy "sklepik" dla uchodźców z Ukrainy w Zduńskiej Woli. Dary trafiają natychmiast do potrzebujących

Agnieszka Olejniczak
Agnieszka Olejniczak
Agnieszka Olejniczak
Ruszyła niemal równocześnie ze zbiórkami darów dla walczącej Ukrainy. I od razu okazało się, jak bardzo jest potrzebny. Darmowy "sklepik", czyli miejsce gdzie jedni dary przynoszą, a inni mogą wziąć bezpłatnie potrzebne im rzeczy w Zduńskiej Woli służy uchodźcom z Ukrainy już trzeci tydzień. Wspomaga kilkaset osób, które są już w mieście i okolicy. Jak to działa?

Codziennie przed otwarciem przed drzwiami czeka już kolejka potrzebujących. Zgromadzone dary rozchodzą się niemal na pniu. Poszukiwane są najbardziej buty, bo Ukraińcy przyjechali w zimowych. Kosmetyki i bielizna, bo nie zdążyli ich zabrać. Ostatni także sprzęty kuchenne, bo rodziny zaczynają się urządzać.

Darmowy "sklepik" dla uchodźców, czyli miejsce w którym dary przechodzą z rąk ofiarodawców do rąk uchodźców z Ukrainy, działa w Zduńskiej Woli przy ul. Dolnej już od 27 lutego. Powstał z odruchu serca Beaty Zwierzyńskiej i Małgorzaty Wawrzyniak, do których z biegiem czasu dołączali następni wolontariusze. Pocieszają, uśmiechają się, organizują. Potrzeby uchodźców ciągle się zmieniają, a oni reagują, prosząco o rzeczy mieszkańców. Czasem ofiarują coś zduńskowolskie firmy. Czasem przyjeżdżają dary z Holandii czy Niemiec. Czasem wolontariusze kupują potrzebne rzeczy za powierzone im pieniądze.

Inicjatywa okazała się niezwykle cenna, jednak do tej pory nie została w żaden sposób sformalizowana. "Sklepik" działa na razie pod skrzydłami Powiatowego Centrum Kultury, Sportu i Rekreacji, które udostępniło pomieszczenia przy ul. Dolnej. Nie założono jednak żadnego stowarzyszenia czy fundacji. Wolontariuszki po prostu przychodzą i działają.

- Nasze działania nie są w żaden sposób sformalizowane, ale zdaje się, że będzie nam coraz trudniej działać w ten sposób - martwi się Beata Zwierzyńska. - Dlatego prowadzimy już rozmowy z Urzędem Miasta Zduńska Wola, by ktoś pomógł nam to jakoś ogarnąć.

"Sklepik" działa siłami wolontariuszy i ludzi o dobrym sercu. Nikt tu nie sprawdza dokumentów Ukraińców, nie pyta o ich sytuację materialną. Skoro przychodzą, to znaczy, że potrzebują - z takiego założenia wychodzą jego twórcy. Wszystko opiera się na zaufaniu, że nikt nie nadużyje pomocy.

- Przychodzi do nas dziewczynka, która ma może 13 lat ale ma wzrok dorosłego. Dzisiaj była ze 4 razy, skromniutka, dobiera po 1-2 miseczki. Marta daje jej grę do rąk dla niej i widzimy uśmiech pierwszy raz. Inna Pani trzyma rzeczy w rękach i prosi żebyśmy spisały co bierze. Wyjaśniamy, że nie spisujemy i ze mogą brać to czego potrzebują. Inna mama przychodzi i mówi, że nic nie potrzebuje ale czy może wziąć prześcieradła dla dwójki dzieci. Kolejna mama przyszła po miskę plastikową by wyprać rzeczy dziecka - opisuje co się dzieje w "sklepiku" Beata Zwierzyńska.

Na stronie Facebookowej grupy Pomoc dla Ukrainy-Zduńska Wola, Sieradz, Łask https://www.facebook.com/groups/519890562853291 na bieżąco są aktualizowane potrzeby.

One proszą, mieszkańcy natychmiast odpowiadają na apele. Wolontariuszki ostatnio zaapelowały do rolników z okolicy o dostarczenie jajek. I co się stało?

- Dostałam 60 jajek od rolnika i nie zdążyłam ich nawet donieść do "sklepiku". Rozeszły się już przy samochodzie. Dostaliśmy też ziemniaki. Mało co już zostało - opowiada Beata Zwierzyńska.

Wolontariuszki mają też apel do darczyńców: lepiej przynosić mało, a częściej. "Sklepik" ma ograniczoną powierzchnię. Nie ma po prostu gdzie przechowywać dużych ilości jedzenia czy sprzętów.

Uchodźcy z Ukrainy, którzy potrzebują pomocy, mogą skorzystać z darmowego "sklepiku" przy ul. Dolnej 41 w Zduńskiej Woli.
W darmowym "sklepiku" są ubrania, buty, środki higieny osobistej, pieluchy, itd. Sklepik działa w stałych godzinach:
Poniedziałek 14:00-18:00
Wtorek 13:00-16:00
Środa 14:00-18:00
Czwartek 12:00-18:00
Piątek 10:00-17:00
Sobota 11:00-15:00

На вулиці Dolnej 41 в Zdunskiej Woli є безкоштовний магазин, куди можуть приходити українці, що зараз перебувають тут. Тут можна взяти памперси, мокрі та сухі серветки, усі засоби гігієни ( шампуні, дезодоранти, мило....) порошок для прання, паперові рушники, туалетний папір, та багато іншого. Також, можна взяти одяг для будь якого віку і статі. Та багато іншого, що є необхідним на перший час.
Працюємо з понеділка до п'ятниці.
"Sklepik"
Понедельник 14:00-18:00
Вторник 13:00-16:00
Среда 14:00-18:00
Четверг 12:00-18:00
Пятница 10:00-17:00
Суббота 11:00-15:00

Pomogą, pocieszą, załatwią, wytłumaczą

Wolontariusze pomoc niosą nie tylko materialną. Wysłuchują opowieści, wypłakują się razem z matkami szukającymi rzeczy dla swoich dzieci, stają na głowie, by zapewnić w "sklepiku" dostęp do tego, co akurat "schodzi" najszybciej.

- Jak tylko otwieramy sklepik, mamy wielu gości, naprawdę wielu. Rano pojawia się Marta pomaga ogarnąć otwarcie "sklepiku" a potem z Igorem, młodym chłopakiem z Ukrainy, i chyba kolejnym naszym wolontariuszem, pomaga z odbiorem darów z Holandii bo rano dotarł Pan Krzysztof, który kolejny raz zabrał po sufit zapakowany samochód. Wierzcie - jak wychodziłam ok 16 to właściwie wszystko już zostało oddane we wdzięczne ręce uchodźczyń - opisuje jeden z wielu dni w "sklepiku" na swoim profilu Facebookowym Beata Zwierzyńska. - Maria, mama z Ukrainy, która wymienia się z inną mamą opieką nad dziećmi żeby wyjść z domu do ludzi, dzisiaj pomagała układać ubrania, wykładać dary. Wchodzę do środka a tam mamy rozmawiają co jest a czego im brakuje. Polka, która przyniosła dary została dłużej i słyszy te rozmowy. Ma oczy pełne łez. W pewnym momencie Pan Krzysztof wyciąga pieniądze i prosi, aby kupić te brakujące rzeczy. Polka ze łzami w oczach wychodzi mówiąc, że ona chce zrobić zakupy temu 3-latkowi. Wraca z pełną torbą.

Wolontariusze spotykają się także z nietypowymi sytuacjami. Uchodźcy przychodzą po jedno, a wychodzą z drugim, czyli wsparciem na przykład w znalezieniu pomocy medycznej.

- Starsza Pani przyjechała tak jak stała, jest tu sama. Być może jakaś rodzina jest 100 km dalej. Pani boi się jechać do gabinetu rehabilitacyjnego ale zgodziła się przyjąć pomoc na miejscu. Okazuje się, że rehabilitacja to nie taka prosta sprawa. Pani nie ma dokumentacji medycznej, choruje na serce i nie ma leków. Ale może uda nam się podpowiedzieć jej gdzie ma się udać. Takich osób jest wiele. Nie biorą leków już przez tydzień czy dwa. Kto może ich informować gdzie mogą uzyskać pomoc? I jak już tam będą, kto ich przetłumaczy u lekarza? To takie pytanie, na które nie znam odpowiedzi - opisuje wolontariuszka.

Te dramaty i ludzkie historie nie pozostają bez wpływu na wolontariuszy. Jak sobie radzą z tym ogromem uczuć, jakie nimi targają?

- Od kilku dni coraz częściej idziemy w kąt, wypłakujemy łzy i działamy dalej. Gdy ktoś wchodzi do nas pierwszy raz, zazwyczaj z "majątkiem", który ma po prostu na sobie, to schemat jest zawsze ten sam: osoba wchodzi, rozgląda się i zaczyna płakać. Ta z nas, która ma siłę tuli tą mamę czy babcię. I po chwili możemy już w miarę normalnie rozmawiać. Dzisiaj widziałam jak inna Ukrainka, nasza wolontariuszka przytuliła jedną z pań. Zauważyłam, że coraz więcej Polek i Polaków wchodzi do nas i widząc tyle osób, które szukają różnych rzeczy zaczyna również płakać. Poklepujemy po ramieniu, czasami też ściskamy. Dzisiaj w ciągu kilku godzin było u nas około 100-120 osób z Ukrainy, spora część to nowoprzybyłe osoby - dzieli się wrażeniami Beata Zwierzyńska.

Co można przynieść do "sklepiku"?

Obecnie w darmowym "sklepiku" przy ul. Dolnej 41 w Zduńskiej Woli potrzeba:
Środki czystości:
- papier toaletowy (10 szt.)
- ręczniki papierowe (10 szt.)
- wkładki higieniczne do bielizny (30 szt.)
- proszek do prania kolorów (każda ilość)
- płyn do mycia naczyń (20 szt.)
- mydło w płynie/dozowniku
- worki na śmieci (30 l/60 l x 20 szt.)
- antyperspiranty (40 szt.)
- kremy i balsamy do ciała/twarzy/rąk (50 szt.)
- nożyczki/clippery do paznokci (30 szt.)
- pampersy (różne rozmiary)
- kosmetyki dla dzieci
Żywność:
- kasze, ryż (30 opakowań)
- musli, płatki (30 opakowań)
- mleko UHT (30 szt.)
- kawa, herbata (20 szt.)
- cukier (10 opakowań)
- olej (20 szt.)
- pulpety, gołąbki itp w słoikach (30 szt.)
- przetwory warzywne (20 szt.)
- konserwy, szynki, kielbasa suszona, pasztety (40 szt.)
- dżemy, nutelle (20 szt.)
- makarony (30 szt.)
- soczki (małe, duże, w różnych opakowaniach)
- przyprawy
- owoce (banany, jabłka, pomarańcze, itp)
- czekolady/batony musli/coś słodkiego dla dzieci
Akcja szkoła:
- zeszyty do szkoły dla dzieci i młodzieży (duuużo)
- linijki (20 szt.)
- cyrkle (5 szt.)
- kalkulatorki (20 szt.)
- kompletne i w bdb stanie puzzle dla młodszych i starszych (10 szt.)
- zabawki typu: piłeczki, piłki kałczukowe, bańki mydlane, hula-hop małe, kreda do rysowania, robótki ręczne (inne po konsultacji, np można przysłać mi zdjęcie)
Odzież:
- nowe lub w bdb stanie ręczniki (30 szt.)
- skarpetki 38-41 (50 szt.)
- komplet zmiotka/szufelka (10 szt.)

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zdunskawola.naszemiasto.pl Nasze Miasto