Łącznika S8 nie odpuszczają

Feliks Pacewicz, przewodniczący Wspólnoty Lokalnej Osiedla Karsznice i miejski radny, który jest jego głównym organizatorem, ma nadzieję, że pojawią się na nim nie tylko mieszkańcy, ale też samorządowcy, przedstawiciele Generalnej Dyrekcji Dróg i Autostrad i Ministerstwa Infrastruktury, których zaprosił.
- Cały czas zbieramy podpisy pod kolejną już petycją w sprawie budowy łącznika. Bez niego Karsznice zostaną rozjeżdżone przez tiry. Nie będzie też żadnej szansy na rozwój - mówi Feliks Pacewicz.
Zdaniem karszniczan, jest o co się bić. Łącznik, czyli droga łącząca planowany węzeł drogi ekspresowej S8 w Marzeninie z drogą krajową nr 12/14 na wysokości Karsznic, był kiedyś planowany. Jednak w końcowym projekcie nie został uwzględniony do realizacji w ramach budowy drogi S8. Maciej Zalewski, rzecznik prasowy łódzkiego oddziału GDDKiA, mówi jednak, że w planach jest "jej ślad", który umożliwi zbudowanie łącznika przez samorządy. Jak przekonuje, budowa tego łącznika nie należy do kompetencji GDDKiA, bo odciążyć ma ruch na drodze powiatowej, czyli ul. Karsznickiej, a nie na drodze krajowej. A tylko w takiej sytuacji GDDKiA budowałaby łącznik sama.
Starosta zduńskowolski Wojciech Rychlik nie zgadza się z tą tezą. Przekonuje, że powiatu nie stać na to, by realizować wartą 40 mln zł inwestycję, dlatego monituje w tej sprawie w GDDKiA i Ministerstwie Infrastruktury.
 Spotkanie w sprawie łącznika rozpocznie się w poniedziałek o godz. 18 w Domu Kultury w Karsznicach.