Nauczyciele bez dodatku za czas nauki zdalnej. Powiat oszczędził na szkołach?

Pozbawieni dodatków za szczególne warunki pracy zostali nauczyciele Zespołu Szkół Specjalnych w Zduńskiej Woli. Chodzi o czas, gdy prowadzili nauczanie zdalne. Pedagodzy zwrócili się do radnej powiatowej Ewy Mielczarek - Sójki, która przedstawiła ich sprawę na sesji powiatu.

- Zaniepokoiła mnie ta sytuacja, ponieważ chciałabym wiedzieć na jakiej podstawie nauczyciele zostali tego pozbawieni - mówi radna Ewa Mielczarek - Sójka.

Jak podkreśla, jest opinia ZNP, która mówi o tym, że dodatek się należy. Zdaniem radnej, także w rozporządzeniu z 20 marca nie widzi podstawy do pozbawienia nauczycieli dodatku za warunki pracy. Ponadto, w regionie tylko powiat łaski i zduńskowolski nie wypłaca dodatków.

Nauczyciele w szkole specjalnej, według radnej, stracili po kilkaset złotych miesięcznie. Noszą się z zamiarem wystąpienia do sądu. Jest możliwość, by zaskarżyli decyzję dyrekcji szkoły, która z kolei powołuje się na przepisy rozporządzenia z 20 marca.

- To nie czas na oszczędzanie - uważa radna, która podkreśla, że w dobie pandemii koronawirusa, gdy ludzie chorują i umierają, nie powinno się pozbawiać nauczycieli części wynagrodzenia.

Jak tłumaczą władze powiatu, w pełni doceniają pracę pedagogów, natomiast wypłata wszelkich świadczeń musi być w granicach prawa. Przepis określa wprost, że dodatek za warunki pracy przysługuje i jest bezpośrednio związany z wykonywaniem pracy. Wytyczne, jak podkreśla wicestarosta Wojciech Rychlik, podał także minister edukacji w komunikacie.

- Opinia prawna jest taka, że praca musi być wykonywana bezpośrednio w warunkach uciążliwych - twierdzi wicestarosta Wojciech Rychlik. - Kierując się zasadą ostrożnościową, ta decyzja została podjęta na zasadzie analizy prawa.

Zdaniem wicestarosty, lepiej będzie, jeśli nauczyciel wystąpi do sądu, niż że trzeba będzie żądać od nauczyciela zwrotu wypłaconych już pieniędzy, a jeszcze dyrektor narazi się na odpowiedzialność za złamanie dyscypliny finansowej. Natomiast wyrok sądowy, jego zdaniem, jasno określi jakie stanowisko powinien zając zarząd powiatu i dyrekcja szkoły.

- Jeśli będzie rozstrzygnięcie sądu, nie będziemy tego kontestować - twierdzi Wojciech Rychlik.

- Przyjrzę się, jak wygląda ten przepis, będę rozmawiała ze związkami nauczycielskimi i mam nadzieję, że ta sprawa zostanie szybko wyjaśniona na korzyść nauczycieli - zapowiada radna Jadwiga Ziółkowska.

Przypomnijmy, zajęcia w szkołach zostały zawieszone z powodu epidemii koronawirusa od 16 marca. Od tamtej pory dzieci przebywają w domach. Najpierw był to dla nich czas wolny od nauki, nazywany koronaferiami, a następnie wprowadzono zdalne nauczanie.

Od 25 marca zarówno w szkołach podstawowych, jak i średnich trwa tak zwane zdalne nauczanie, w którym uczniowie i nauczyciele uczestniczą w lekcjach online. Komunikują się za pomocą komputera, ale maja normalnie realizować tak zwaną podstawę programową. Dopiero od 25 maja przywrócono niektóre bezpośrednie formy nauczania. Dotyczą dzieci z klas I - III szkół podstawowych oraz konsultacji dla uczniów klas ósmych, którzy przystępują w tym roku do egzaminów końcowych, jak i dla maturzystów.

Egzaminy maturalne rozpoczną się 8 czerwca, a egzamin ósmoklasistów 16 czerwca.

Zajęcia w szkołach są zawieszone natomiast formalnie do 12 czerwca. Zakończenie zajęć dydaktyczno-wychowawczych wypada 26 czerwca 2020 roku.