Jeśli mieszkańcy dziwią się, że podczas tych wyborów nie ma twarzy kandydatów na każdym słupie oświetleniowym, wyjaśnienie jest proste. Ich właściciel - PGE Dystrybucja Oddział Łódź - Teren - nie wyraził zgody na zamieszczenie materiałów reklamowych na urządzeniach elektroenergetycznych.
Spółka wydała w tej sprawie specjalny komunikat pod koniec października. Jak podano, decyzja podyktowana jest względami bezpieczeństwa oraz zapewnieniem niezakłóconego funkcjonowania infrastruktury. Mówić wprost, chodzi o to, że plakaty mogłyby uszkadzać linie, a ponadto po wyborach na słupach zostaje bałagan.
– Materiały reklamowe umieszczane na słupach i innych urządzeniach elektroenergetycznych mogą stanowić zagrożenie dla funkcjonowania linii, a także istotne utrudnienie dla elektromonterów, którzy te linie konserwują i naprawiają. Źle mocowane plansze stanowią też niebezpieczeństwo dla przechodniów i aut – twierdzi Bożena Matuszczak-Królak, rzeczniczka PGE Dystrybucja.
Jak twierdzi, mimo tego, że energetyka wydała komunikat w sprawie plakatów wyborczych, pojawiają się jeszcze pytania o możliwość ich umieszczania, jednak mają one charakter sporadyczny oraz nieoficjalny.
W latach poprzednich energetycy dopuszczali wykorzystywanie swoich urządzeń dla celów reklamowych, ale potem były z tego same kłopoty. Niektóre komitety nie sprzątały swoich ogłoszeń i musieli robić to pracownicy zakładu energetycznego. W jednych z poprzednich wyborów zdarzyło się, że obciążono komitet wyborczy kosztami. Doszło do tego w okolicach Tomaszowa Mazowieckiego.
Kandydaci w wyborach samorządowych
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?