Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pomóżmy im! [zdjęcia]

Włodzimierz Rychliński
Rodziny osób zmagających się z ciężkimi chorobami często skazane są na same siebie. Ogromne koszty leczenia pochłaniają lwią część domowych budżetów. Ale czy tak musi być? Na pomoc czekają Piotr Szewczyk i Mariusz Kubiak oraz ich rodziny.

Do naszej zduńskowolskiej redakcji przyszła Małgorzata Manios. Łamiącym się głosem zapytała, czy jest możliwość, by nagłośnić akcję, którą zamierza zorganizować, by pomóc koledze jej syna Piotrowi Szewczykowi.

Piotr Szewczyk ma 14 lat i guza mózgu

Koszty leczenia są kolosalne. Przerastają możliwości finansowe rodziców.

- Dlatego pomyślałam, by jakoś im pomóc. Chcę zorganizować charytatywny koncert podczas, którego będą zbierane pieniądze dla Piotrusia. W takim przypadku każda pomoc się liczy- podkreśla pani Małgorzata. - Myślę, że zrobimy to w kościele. Ksiądz proboszcz już wstępnie wyraził zgodę. Trzeba jeszcze dograć terminy.

Finansowa pomoc, w obojętnie jakim wymiarze jest rodzicom 14-latka bardzo potrzebna. Jego tata Zbigniew Szewczyk nie zarabia dużo. Żona pana Zbigniewa nie może podjąć pracy. Cały czas przebywa z dzieckiem w szpitalu. Kiedy chłopiec jest w domu, na opiekę nad nim poświęca cały swój czas. Rodzina ma solidne zmartwienie. Oprócz pieniędzy na lekarstwa, musi wygospodarować finanse na remont pokoju dla chłopca.

Tata Piotrusia opowiada, że wszystko zaczęło się dwa lata temu. Syn zaczął się dziwnie zachowywać. Wcześniej niezwykle towarzyski, a później przestał wykazywać chęć spotykania się z rówieśnikami. Szukał kontaktu z dorosłymi. Kiedy wagarował, chodził po sklepach, zaczepiał sprzedawców. Mówił, że chce popełnić samobójstwo. Chłopca przebadano psychiatrycznie. Zdiagnozowano depresję. Ale co mogło być jej przyczyną. To wykazały późniejsze badania. Diagnoza była dla rodziców porażająca: guz germinalny mózgu, wielohormonalna niedoczynność przysadki. Takie medyczne sformułowanie niewiele mówi przeciętnemu człowiekowi, także rodzicom chłopca. Dla nich było jasne - ich syn ma guza mózgu. Operacja w szpitalu w Łodzi, później jedna chemia, po niej następna. 14-latek nadal nie jest stabilny zdrowotnie. W minioną środę przyjechał na kilka dni do domu.
Rodzice chłopca mają nadzieję, że proces leczenia zakończy się szybko i pomyślnie. I już teraz dziękują ty, którzy zechcą im pomóc, np. na charytatywnym koncercie.

Mariusz Kubiak potrzebuje kosztownej rehabilitacji

Podobne przedsięwzięcie chce zorganizować Anna Kubiak ze Zduńskiej Woli. Koncert odbędzie się 31 sierpnia w kościele św. Antoniego w Zduńskiej Woli. Wystąpi zespół "Gospel joy". W czasie koncertu odbędzie się zbiórka pieniędzy na leczenie i rehabilitację Mariusza Kubiaka, męża pani Anny. Pan Mariusz ma teraz 33 lata. Z panią Anną mają 4 dzieci, wszystkie córki. Najmłodsza ma 2,5 roku, bliźniaczki kończą 5 lat, a najstarsza dziewczynka ma 10 lat. Jeszcze niespełna 4 lata temu cała rodzina mogła cieszyć się obecnością zdrowego męża i taty. Pełen energi, uśmiechnięty i kochający całym sercem. Oprócz fizycznej niepełnosprawności, reszta jest taka jak była. Pana Mariusza można było poznać także jako muzyka, specjalistę od nagłaśniania koncertów. Wiosną 2011 roku jechał z kolegami samochodem. Nagle poczuł się źle. Zatrzymał auto. Wysiadł. Miał duże kłopoty z oddychaniem. Tracił czucie w lewej stronie ciała. Znajomi natychmiast wezwali pogotowie. W szpitalu stwierdzili rozległy wylew krwi do mózgu. Pacjenta utrzymywali przez dwa tygodnie w śpiączce farmakologicznej. Po wybudzeniu nie było mowy o samodzielnym poruszaniu się. Do dziś wymaga stałej opieki. W codziennych czynnościach, takich jak jedzenie, mycie, ubieranie się pomaga mu żona. To wyklucza podjęcie przez panią Annę jakiejkolwiek pracy. Rodzina utrzymuje się z renty męża i niewielkich pieniędzy przekazywanych przez pomoc społeczną.
- Rehabilitacja jest niesłychanie kosztowna. Nie możemy jet zaprzestać. Mąż zrobił już spore postępy. Przerwanie ćwiczeń sprawiłoby, że ten proces mógłby się cofnąć. Musimy je kontynuować za wszelką cenę- nie ma wątpliwości pani Anna.
Oprócz koncertu w kościele św. Antoniego, żona pana Mariusza już przygotowuje następną imprezę. Odbyć ma się w karsznickiej filii Miejskiego Domu Kultury. Wystąpi między innymi raper O.S.T.R. Dochód ze sprzedaży biletów przeznaczony będzie na leczenie pana Mariusza.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zdunskawola.naszemiasto.pl Nasze Miasto