Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Potrzebujący liczą na życzliwych

Włodzimierz Rychliński, jj
W Ruchu Pomocy Bezrobotnym palą porąbanymi meblami
W Ruchu Pomocy Bezrobotnym palą porąbanymi meblami Włodzimierz Rychliński
Kilkaset osób codziennie zgłasza się do Ruchu Pomocy Bez-robotnym. W ogromne mrozy ludzie szukają pomocy. Oprócz żywności, potrzebują odzieży, koców. W siedzibie RPB przy pl. Wolności 22 od rana do wieczora dyżurują wolontariusze.

Każdy może tam przyjść, ogrzać się, napić gorącej herbaty czy kawy. Ale i stowarzyszenie ma kłopoty. Teraz najbardziej doskwiera brak opału. Społecznicy proszą, by wesprzeć ich w charytatywnej działalności. Czasem ktoś odpowie na ich apel. Tak było w przypadku jednego z przedsiębiorców.
Kilka dni temu do Ruchu Pomocy Bezrobotnym trafiło blisko tysiąc talonów na ciepłe posiłki dla potrzebujących. Każdy ma wartość 5 zł. Ufundował je tajemniczy przedsiębiorca. Wiadomo tylko, że zajmuje się branżą spożywczą, a swoją działalność prowadzi w gminie Zduńska Wola.

- Nasz darczyńca zaznaczył, że chce zachować anonimowość. Dlatego, choć chciałbym, nie mogę zdradzić, kto to jest - mówi Zdzisław Lepsik, prezes Ruchu Pomocy Bezrobotnym.
Talony można zrealizować w niewielkim barze przy dworcu PKP. Czekają tam gorąca herbata z cytryną, zapiekanki, hot-dogi. Potrzebujący, po talony mogą się zgłaszać codziennie do stowarzyszenia. Z tej możliwości korzysta między innymi pochodzący z Szadku pan Leszek.

- Od lat mieszkam w Zduńskiej Woli, ale jakoś nie wiedzie mi się najlepiej. Dlatego uważam, że akcja z tymi talonami jest ludziom bardzo przydatna - zaznacza.


Pan Piotr jeszcze kilka miesięcy temu zarabiał w Szwecji jako robotnik budowlany. Praca się skończyła, pieniądze też. Teraz jest bezdomny.

- Dzięki tym talonom przynajmniej raz dziennie mogę zjeść coś ciepłego. Nie wiem, jak poradziłbym sobie w takie mrozy bez tej pomocy - wyznaje mężczyzna.
 Nie tylko talony na ciepłe posiłki można otrzymać w RPB. Codziennie od 8 rano można tam przyjść, by napić się kawy i herbaty. Kawę także udało się stowarzyszeniu pozyskać od sponsora. Potrzeb jest jednak znacznie więcej.


- Została nam dosłownie garstka węgla. Nie wiem, czym będziemy ogrzewać tych ludzi - martwi się Zdzisław Lepsik.- Już teraz w piecu palimy porąbanymi meblami. 
Zmarzniętym i głodnym pomagają też od wczoraj w zduńskowolskiej siedzibie Sojuszu Lewicy Demokratycznej przy ul. Łaskiej 67. Wolontariusze pełnią tam dyżury od godz. 15 do godz. 17. - Otwieramy biuro dla mieszkańców, by mogli się ogrzać i coś zjeść - mówi Henryk Leśniczak, szef powiatowego SLD. Dodaje, że na zmarzniętych czekać będą ciepłe napoje i skromny poczęstunek.


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zdunskawola.naszemiasto.pl Nasze Miasto