Rodzice Igorka chcą wiedzieć, kto ponosi winę za śmierć chłopca! [ZDJĘCIA]

Wyniki uzupełnionej ekspertyzy nie zadowalają rodziców. Dlatego wnieśli do niej zastrzeżenie. Trafiło ono do Prokuratury Regionalnej w Poznaniu, której sprawa została przekazana z Prokuratury Rejonowej w Kole.

Rodzice Igorka chcą wiedzieć kto ponosi winę za śmierć chłopca!

Rodzice Igorka szukając pomocy opowiedzieli o tragedii również mediom ogólnopolskim. Najprawdopodobniej już w przyszłym tygodniu sprawę ujrzymy na dużym ekranie w programie reporterki - Elżbiety Jaworowicz.

- Rozmawiałam ze specjalistami, którzy występują w programie i tak jak i my, tak oni stawiają wiele znaków zapytania... - mówi mama Igorka.

5-letni Igorek zmarł w maju ubiegłego roku po wycięciu migdałków. - Dziecko nie żyje, a z ekspertyzy biegłych dowiadujemy się, że w konińskim szpitalu wszystko przebiegało poprawnie - mówi matka i pyta: - Jeśli wszystko było dobrze, to dlaczego doszło do tej tragedii?

- Po wycięciu migdałków Igorek dostał odmy i gorączkował - dodaje matka. Wtedy alarmowała lekarzy o złym samopoczuciu syna. Po czterech dniach wypisano dziecko ze szpitala. Igor zmarł w domu, bo dostał krwotoku i zachłysnął się krwią.

Zobacz również: Śmierć dziecka po operacji migdałków [WIDEO, ZDJĘCIA]

Na pytania dotyczące przyczyn śmierci Igorka odpowiadała biegła laryngolog z Lublina. Wykonała ekspertyzę na zlecenie Centrum Ekspertyz Opinii Sądowych w Warszawie. Biegła nie wskazała na błąd lekarski, ale napisała: „W mojej opinii decyzja o wypisaniu w czwartej dobie pacjenta w trakcie leczenia nie było właściwe”.

- Specjalistka, która wykonywała ekspertyzę sama sobie zaprzecza, bo jeśli ktoś wypisał do domu Igora, to popełnił błąd - mówi mama chłopca.

Igorek zmarł po zwyczajnym zabiegu usunięcia migdałków. Dlaczego? Odpowiedzi na to pytanie szuka też Elżbieta Jaworowicz w swoim programie "Sprawa dla reportera", którego odsłona już wkrótce w TVP.

__