Róża Kozakowska ze Zduńskiej Woli z nagrodą "Sport bez barier" na Gali Mistrzów Sportu

Róża Kozakowska na Gali Mistrzów Sportu, jaka odbyła się 8 stycznia, otrzymała wyróżnienie "Sport bez barier".

- Jest to ogromne wyróżnienie i jakże piękne doznanie w moim życiu. Aż serce po prostu chce mi wyjść z piersi - powiedziała tuż po wręczeniu nagrody Róża Kozakowska.

Zawodniczka niepełnosprawna pochodzi ze Zduńskiej Woli. Mieszka obecnie w Kozubach. Ma 33 lata. W 2021 roku Róża Kozakowska na paraolimpiadzie w Tokio zdobyła złoty medal i ustanowiła rekord świata rzucając maczugą na odległość 28,74 m. Zdobyła też srebrny medal w pchnięciu kulą. Startowała w kategorii F32, co oznacza niepełnosprawność czterokończynową.

Róża, to była zawodniczka IKS Start Zduńska Wola. Zaczynała pod opieką trenera Wojciecha Kikowskiego. Niepełnosprawność to efekt choroby. Zapadła na boreliozę. Pierwotnie startowała jako zawodniczka niepełnosprawna w stopniu lekkim, co pozwalało jej na trenowanie skoku w dal. W 2019 roku zajęła czwarte miejsce na mistrzostwach świata w Dubaju i wywalczyła kwalifikację na igrzyska. Choroba jednak zaczęła postępować i Róża Kozakowska do Tokio pojechała już na wózku.

Sportsmenka nie poddaje się, ale jak podkreśla, całe jej życie to walka. Od najmłodszych lat o przetrwanie. Była maltretowana przez ojczyma, który znęcał się nad nią i nad jej matką. Róża w opowieściach o swoim dramatycznym dzieciństwie wspomina między innymi, jak ojczym wbił jej siekierę w kolano, wyganiał ją z domu na mróz w samych rajstopach.

- Dlatego jestem taka wysportowana, bo musiałam przed nim uciekać i przeskakiwać przez wszystko, co napotkałam na drodze, żeby mnie nie dopadł - opowiada Róża. - Ale gdy nie zdążyłam przeskoczyć przez bramę, to potem leżałam w kałuży krwi.