Ścieżki rowerowej na Kilińskiego w Zduńskiej Woli już nie ma, oznakowanie się pokazało

Eksperyment ze ścieżką rowerową na ulicy Kilińskiego w Zduńskiej Woli przetrwał kilka tygodni. Oznakowanie, jakie pojawiło się tam na początku października 2022 roku pod koniec listopada zamalowali pracownicy Powiatowego Zarządu Dróg w Zduńskiej Woli. Ale farba się starła i oznakowanie przebiło. Jak mają się zachować kierowcy?

Na ulicy Kilińskiego w Zduńskiej Woli już nie ma ścieżki rowerowej. Pod koniec listopada zniknęło oznakowani pionowe, a poziome zostało zamalowane. To oznacza, że kierowcy znów mogą parkować wzdłuż jezdni. Drogi dla rowerów formalnie już tam nie ma, ale jadących może jeszcze wprowadzać w błąd wymalowana linia i ideogram roweru na jezdni.

Oznakowanie poziome ścieżki rowerowej na odcinku od ul. Łaskiej do Srebrnej na prawej nitce oraz od Żeromskiego do Łaskiej na lewej jezdni zostało zlikwidowane pod koniec listopada. Zamalowano je farbą na czarno. PZD zapowiada, że będzie to malowanie poprawiać, a kierowcy powinni kierować się oznakowaniem pionowym. Zgodnie ze znakami, ścieżki rowerowej tam nie ma, a parkowanie jest dozwolone w oznaczonych miejscach.

Można parkować wzdłuż prawej jezdni, zachowując się zgodnie z przepisami ruchu drogowego, czyli w odpowiedniej odległości do przejść dla pieszych i przestrzegając znaków zakazu parkowania.

Decyzję o likwidacji ścieżki na Kilińskiego podjął zarząd powiatu zduńskowolskiego w listopadzie 2022 roku. Nastąpiło to po kilku tygodniach obowiązywania nowej organizacji ruchu, gdy zdecydowano o ulokowaniu tam drogi dla rowerów. Wydzielono ją wówczas na części asfaltowej jezdni.

Na początku października wymalowano oznakowanie, a kierowcy którzy zwyczajowo parkowali samochody przed apteką oraz sklepami, byli zaskakiwani nowym wyglądem jezdni. W pierwszym tygodniu istnienie ścieżki wielokrotnie interweniowała Straż Miejska w Zduńskiej Woli.

Ścieżka na Kilińskiego przetrwała prawie dwa miesiące. Pomysł krytykowany był nawet przez samych rowerzystów. Droga dla rowerów wymalowana na jezdni kończyła się bowiem niespodziewanie przed skrzyżowaniem z ulicą Łaską. Nie było też śluz dla rowerów na nowych, wyniesionych przejściach, gdzie mogliby bezpiecznie przejechać na ul. Żeromskiego.