W swoim domu gościł kolegę. Zdecydował, że odwiedzie go do miejscowości Kłady, czyli tam, gdzie mieszka znajomy. Po zaparkowaniu swojego auta przed posesją kompana, położył telefon na dachu pojazdu i poszedł do kolegi. Kiedy zamierzał wrócić, przypomniał sobie gdzie zostawił aparat. Na dachu auta już go nie było. Usiłował dzwonić pod swój numer, ale nikt nie odpowiadał. Wywiesił też ogłoszenia o kradzieży. Nie pomogły. Policjantów o stracie poinformował dopiero po 5 dniach od zdarzenia. 43-latek oszacował wartość utraconego telefony na 500 zł.
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?