Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Strajk kobiet w Łodzi zatrzymany przez policję na al. Piłsudskiego. Protest po decyzji TK w sprawie aborcji i przeciwko brutalności policji

Jacek Zemła
Jacek Zemła
Tomasz Jabłoński
Tomasz Jabłoński
Około pół tysiąca łodzianek w towarzystwie swoich mężów, partnerów i chłopaków ruszyło kilka minut po godzinie 16 spod "Centralu" na kolejny marsz w proteście przeciwko zaostrzeniu prawa antyaborcyjnego oraz przeciwko rządom PiS. Przed godz. 17 osoby idące w marszu zostały zatrzymane na środku al. Piłsudskiego. Funkcjonariusze apelowali do protestujących, by ci weszli na chodnik. W odpowiedzi tłum skandował "mamy prawo protestować". Na miejscu pojawili się m.in. łódzcy posłowie Tomasz Trela, Dariusz Joński.

Strajk kobiet Łódź

Około godziny 17.10 protest ponownie ruszył w kierunku skrzyżowania marszałków, gdzie manifestanci chcą zawrócić.
Dariusz Joński

To jest ewidentne prowokowanie przez policję. Przecież policja wie, jak protest miał przebiegać. Zatrzymali protest zupełnie niepotrzebnie, legitymują ludzi, robi się nerwowo i jest to zupełnie niepotrzebne.

Policja informuje przez megafon, że jest czas epidemii i apeluje do demonstrantów, by Ci się rozeszli.

Na początku marszu uformowano kolumnę, a czele której można było zobaczyć ogromy baner z napisem "To jest wojna". Protestujący ruszyli aleja Piłsudskiego w kierunku Widzewa, w akompaniamencie policyjnych megafonów, z których płynęły głośne wezwania do rozejścia się i ostrzeżenia o trwającym stanie pandemii i związanych z tym obostrzeń.

Policja informowała, że zgromadzenie jest nielegalne, a jego uczestnicy mogą zostać ukarani za udział w nim.

Te wezwania nie zrobiły jednak wrażenia na uczestnikach marszu, który konwojowany przez radiowozy ruszył środkiem jezdni. Z towarzyszących mu pojazdów policyjnych dało się słyszeć wezwania do zejścia na chodnik, ostatecznie jednak kolumna protestujących pozostała na jezdni.

Przy ulicy Targowej marsz został zatrzymany przez kordon policyjny. Zaczęto legitymować uczestników, doszło do słownych utarczek z policjantami.
Nastroje tonowali obecni na miejscu politycy lewicy, m.in. Dariusz Joński i Tomasz Trela. Po kilku minutach policja pozwoliła kolumnie na dalszy marsz do ulicy Przędzalnianej, gdzie protestujący zawrócili i udali się z powrotem w kierunku ulicy Piotrkowskiej.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zdunskawola.naszemiasto.pl Nasze Miasto