Członkowie stowarzyszenia badali wnętrza budynku przy ul. Dąbrowskiego od podziemi po dach. Z informacji, jakie ma TPZW wynika, że jeden ze zduńskowolan stracił życie w 1947 roku i że w budynku była siedziba Służby Bezpieczeństwa. Na razie nie udało się odnaleźć śladów, które mogłyby potwierdzić pogłoski o katowaniu i przetrzymywaniu więźniów w czasach stalinowskiego terroru.
-Przyjdziemy tu po raz kolejny, ze świdrem i spróbujemy sprawdzić, czy są tu ludzkie szczątki - zapowiada Jarosław Stulczewski z TPZW.
Członkowie Towarzystwa Przyjaciół Zduńskiej Woli poszukuje świadków tamtych wydarzeń lub osób, które mogą coś na ten temat wiedzieć.
- Prosimy wszystkich o kontakt. Zależy nam na odkryciu historii tamtych lat - apeluje do mieszkańców Radosław Maniecki z Towarzystwa Przyjaciół Zduńskiej Woli.
Więcej w piątek w ,,Naszym Tygodniku Zduńska Wola - Łask"
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?