Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wąż zakradł się do miasta. Interweniowała Straż Miejska w Zduńskiej Woli

Redakcja
Straż Miejska Zduńska Wola
Wąż zaniepokoił mieszkańców Zduńskiej Woli. Straż Miejska w porozumienie z weterynarzem odłowiła zwierzę.

Straż Miejska W Zduńskiej Woli w ostatnim czasie miała kilka interwencji dotyczących węży. Zgłoszenia dotyczyły gadów, jakie wypatrzyli mieszkańcy przy ul. Getta Żydowskiego, Kilińskiego oraz Łanowej w Zduńskiej Woli.

Zaskroniec, niegroźny wąż rodzimego gatunku, zaczaił się w dziupli drzewa przy Getta Żydowskiego, niedaleko "Biedronki". Straż Miejska wraz z weterynarzem Hubertem Jasińskim węża odłowiła. Gad trafił do swojego naturalnego środowiska.

Straż Miejska miała też kilka zgłoszeń o wężu widzianym w okolicy ul. Kilińskiego w Zduńskiej Woli. Tam udało się znaleźć węża zbożowego. Zwierzę o ponad metrowej długości zostało złapane przez weterynarza. To wąż, który nie jest jadowity, ale to gatunek, który jest w Polsce hodowany. Pochodzi z Ameryki Północnej. Odżywia się głównie gryzoniami.

Podobne zgłoszenie Straż Miejska otrzymała o wężu zbożowym przy ul. Łanowej. Strażnicy dostali zdjęcie gada, więc wiadomo, że to nie żaden groźny gatunek. Tego osobnika jeszcze nie udało się odnaleźć.

Wąż w ogródku? jakie jest zagrożenie?

Żaden zgłoszony przypadek nie dotyczył jadowitego węża. Gdyby było inaczej, jak zapewnia Sylwester Witczak ze Straży Miejskiej W Zduńskiej Woli, służby ruszyłyby natychmiast na poszukiwania.

Podobne przypadki Straż Miejska w Zduńskiej Woli oraz policja miały w przeszłości. Problem pojawia się, gdy osoby hodujące egzotyczne gatunki się ich pozbywają.
ZOBACZ TAKŻE: Znaleźli metrowego węża

- Chcemy zaapelować do osób, które hodują egzotyczne gady, by nie wyrzucali tych zwierząt - mówi Sylwester Witczak. - Stwarzają problem, bo to nie są gatunki rodzime, występujące w naszym środowisku, a poza tym nie przeżyją w naszych warunkach.

Strażnicy apelują także, by nie ratować na siłę dzikich zwierząt. Zwłaszcza piskląt czy młodych sarenek. Nie należy ich, nie wolno zabierać. To, co nam wydaje się porzuconym maleństwem, wcale takim być nie musi. Często brak dorosłych osobników przy maluchu to forma obrony przed niebezpieczeństwem. Zaranie przychówku do domu najczęściej jest dla tych zwierząt równoznaczne z wyrokiem śmierci. Do swojego środowiska już nie powrócą.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zdunskawola.naszemiasto.pl Nasze Miasto