Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Widzew Łódź jest wyjątkowy? Tak!

Redakcja
Martyna Pajączek
Martyna Pajączek Fot. Krzysztof Szymczak
Takie rzeczy tylko w Widzewie! Trener Zbigniew Smółka, który prowadzi drugoligową drużynę nie zdążył jeszcze zadebiutować w lidze i pewnie nie zdąży.

Szkoleniowiec ma bowiem niebawem stracić swoje stanowisko. Przyzwyczailiśmy się, ze trenerzy dostają „czarną polewkę”, ale z powodu słabych wyników drużyny. Tu nic takiego nie ma. W miniony wtorek widzewiacy zremisowali nawet z ekstraklasowym Zagłębiem Lubin 1:1 (1:0). Więc dlaczego, tym bardziej że inauguracja drugoligowego sezonu za miesiąc, bo w weekend 27-28 lipca?
Otóż nowej pani prezes Martynie Pajączek, która przejęła ster Widzewa 18 czerwca, ma nie być po drodze ze Zbigniewem Smółką, którego przecież zatrudniał Jakub Kaczorowski, poprzednik „Żelaznej Damy”, bo tak często głównodowodzącą w Widzewie nazywają.
Z naszych informacji wynika, że Zbigniew Smółka dokończy obóz z zespołem w Opalenicy, ale sobotni mecz sparingowy z pierwszoligowym będzie zapewne jego ostatnim jako szkoleniowca zespołu z Piłsudskiego 138. W poniedziałek, a będzie to 1 lipca, oficjalnie jako nowy szkoleniowiec ma być za to przedstawiony Marcin Kaczmarek. Termin nie jest przypadkowy, bo szkoleniowiec pracujący ostatnio w pierwszoligowym klubie z Niecieczy ma z nim ważny kontrakt do 30 czerwca. Dzień później będzie już mógł robić co tylko zechce, bo przecież nie będzie już związany kontraktem z żadnym klubem. Dodajmy, że w minionym sezonie Bruk-Bet Termalika, której trenerem Marcin Kaczmarek był od połowy września 2018 roku, zajęła dopiero ósme miejsce w ligowej tabeli. Apetyty właścicieli klubu był znacznie większe.
Marcin Kaczmarek nie ma jeszcze takich osiągnięć trenerskich jak jego ojciec Bogusław Bobo Kaczmarek, który był między innymi w szkoleniowym reprezentacji Polski jako współpracownik selekcjonera Leo Beenhakkera. W 2003 roku doprowadził Dyskobolię Grodzisk Mazowiecki do wicemistrzostwa Polski. Jest nawet honorowym obywatelem tego miasta. Ponadto pracował między innymi w GKSBełchatów, GKSKatowice, Górniku Łęczna, Arce Gdynia i Polonii Warszawa.
Wraz z Marcinem Kaczmarkiem do Widzewa może trafić także 36-letni Marcin Robak, który grał już w przeszłości w Widzewie zdobywając przy okazji szacunek kibiców. Ostatnio reprezentował barwy ekstraklasowego Śląska Wrocław, z którym rozwiązał kontrakt po zakończeniu sezonu w którym rozegrał 35 meczów w których strzelił 18 goli. W sezonie 2016/2017, grając w Lechu Poznań, został królem strzelców naszej ekstraklasy. Także i wówczas zdobył 18 bramek. Za to w sezonie 2018/2018 strzelił 19 goli. Co by nie powiedzieć, taki piłkarz w II lidze to skarb.Jesteśmy przekonani, że Marcin Robak byłby w Łodzi gwiazdą.
Wróćmy do odejść. Wszystko wskazuje, że z łódzkim klubem pożegna się także były jego zawodnik, a od niedawna dyrektor sportowy zduńskowolanin Łukasz Masłowski. Popularny „Masełko”, którego ojciec Jacek był znakomitym hokeistą ŁKS Łódź, sprowadził do Widzewa trenera Jacka Paszulewicza i dziś nie kryje zresztą, że był to jego błąd. Ale przecież nie myli się ten, kto nie pracuje. Dyrektor sportowy czuje, że jest coś na rzeczy, bo mówi wprost, że od pewnego czasu transfery, które proponuje są blokowane przez zarząd Widzewa.
I jeszcze jedno, pojawiają się pogłoski, że „Żelazna Dama” chce ściągnąć do Widzewa mocnego inwestora. Podobno ma nim być 44-letni Włoch Andrea Radrizzani, który jest większościowym właścicielem Leeds United, a także założycielem telewizyjnego kanału Eleven Sports. Jego majątek szacowany jest na ponad 500 milionów dolarów. Dobrym znajomym Włocha jest Zbigniew Boniek. O miłości sternika PZPN do Widzewa nikogo nie trzeba przekonywać. Tyle tylko, że sprawa może być aktualna wyłącznie w przypadku awansu łodzian do I ligi.
Póki co trzeba patrzeć na rozwój wydarzeń, a jest on dynamiczny, w Widzewie i wierzyć Zbigniewowi Bońkowi, który mówi o Martynie Pajączek, że to mądra kobieta i bardzo dobry organizator. Cóż, Zibi chyba wie co mówi.
I co, Widzew nie jest klubem wyjątkowym? Jest! Takie atrakcje i to na około miesiąc przed sezonem tylko na Piłsudskiego 138. ą

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodzkie.naszemiasto.pl Nasze Miasto