Według ustaleń prokuratury wszystko zaczęło się 7 grudnia 2009 roku. Adrian K., Dominik K., Piotr W. i Dawid Ż. w parku przy pl. Wolności pili alkohol. Między godz. 18 a 19 na postoju taksówek przy dworcu PKS do poloneza Włodzimierza Jasnosa wsiadł Dawid Ż. Nieopodal dosiedli się pozostali.
W sadzie zeznała m.in. kobieta, która około godz. 18 i 20 widziała Dawida Ż.
- W tej spawie wiadomo mi tylko tyle, że widziałam chłopaków. 7 grudnia 2009 roku przed godz. 18 wyszłam na drogę, przed posesję, bo usłyszałam hałas. Wyszłam, żeby uspokoić Mateusza, Adama, Dagmarę, Dawida Ż, i Dominika K. Wyszłam, żeby zwrócić im uwagę, żeby robili raban na swoich posesjach. Przyszła Ola, siostra Dawida Ż. Ona się bała wrócić do domu. Powiedziałam, żeby poszła ze mną do domu, ja się przebiorę i ją odprowadzę. W międzyczasie przyszedł mój syn Mariusz i powiedział, że Dawid odjechał taksówką. Jak wyszłyśmy z Olą, to nikogo już na drodze nie było. Odprowadziłam ją i wróciłam do domu. I potem ja słyszę ze swojego domu trzaski. Wyszłam znowu. Byli wszyscy Adam, Mateusz, Dagmara, Dominik K. Zaraz dobiegł do nich Dawid Ż. Biegł truchtem od strony swojego domu. Coś jadł. Mówili, że muszą iść, bo zaraz im zamkną sklep. Sklep u nas zamykają o 20 - zeznała w sądzie.
Dawid Ż. nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że tego dnia pojechał taksówką do koleżanki, potem wrócił do Rembieszowa.
Dawid Ż., Piotr W., Adrian K. oraz bracia Adrian K. i Radosław K. oskarżeni są o to, że 7 grudnia 2009 roku w Rembieszów w gminie Zapolice zabili Włodzimierza Jasnosa. Mateusza Rz. i Martę W. natomiast oskarżono o to, że mając wiedzę o zabójstwie, nie poinformowali organów ścigania. Wszyscy twierdzą, że są niewinni.
Więcej w środowym wydaniu tygodnika „Nad Wartą".
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?