Naprawa niecek oraz budowa nowej stacji uzdatniania wody będzie kosztowała łącznie 2,3 mln zł. Prace mają zacząć się, jak tylko zostanie podpisana umowa z wykonawcą, który zgłosił się do przetargu.
Basen przy Kobusiewicza nie będzie jednak w pełni funkcjonalny w te wakacje. Do użytku od lipca ma być oddany tylko basen średni ze zjeżdżalnią. Kolejne etapy prac to przebudowa brodzika na plac zabaw wodnych do sierpnia i remont dużego basenu wraz z budowa nowej stacji uzdatniania wody do września.
Radni pieniądze wyłożyli, ale nie bez uwag. Między innymi martwiono się o termin wykonania prac. Radny Paweł Szewczyk sugerował, by do lipca przeprowadzić tylko remont średniego basenu i brodzika, a duży zostawić na później, by mieszkańcy korzystający z pływalni nie chodzili po placu budowy.
Władze miasta przyznają, że jest to kolejna trudność. Prace będą musiały trwać w czasie, gdy część obiektu będzie dostępna dla mieszkańców. Tam gdzie będą roboty, teren ma być wygrodzony. Co do terminów, wykonawca podejmuje się warunków wyznaczonych przez miasto jako minimalne.
- Nie odważył się wykonawca na wcześniejszy termin, choćby ze względu na czas dostarczenia odpowiednich urządzeń, konieczność dokonani zgłoszeń - tłumaczy dyrektor biura inwestycji Lidia Sosnowska.
- Nawet żeby dopiąć pierwszy etap, musi być właściwa jakość wody. Muszą być wykonane analizy z dwutygodniowym wyprzedzeniem - dodaje wiceprezydent Zduńskiej Woli Beata Turlakiewicz.
Jak podkreśla wiceprezydent miasta, wykonanie stacji uzdatniania wody przy dużym basenie jest konieczne, by właściwie zasilane były obie niecki - średnia i duża. Nie można więc tych prac zarzucić.
650 tys. zł, jakie teraz rada dołożyła do remontu pochodzą częściowo z rozliczenia roku 2017, a w części ze zmniejszenia wydatków na budowę świetlicy na osiedlu 1000-lecia. Ta inwestycja ma być rozłożona na dwa lata i uznano, że w tym roku wystarczy zabezpieczyć pieniądze na stan surowy.
Remont kompleksu basenów przy ul. Kobusiewicza w Zduńskiej Woli okazał się konieczny po poprzednim sezonie letnim i skażeniu bakteriami, do jakiego doszło w brodziku i basenie pływackim. Kompleksem w ubiegłym roku zarządzało Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Zduńskiej Woli. Jego pracownicy zajmowali się utrzymywaniem urządzeń pracujących na basenie. Spółka nie zareagowała także na czas na decyzję sanepidu, nakazującą zamknięcie basenów z powodu skażenia. Zrobiono to dopiero po trzech dniach. Wkroczyła prokuratura, która sprawę umorzyła, ale przekazała miastu zalecenia dotyczące eksploatacji basenów.
- Czy miasto wystąpiło do poprzedniego zarządcy o odszkodowanie za to, że basen został zrujnowany? - dopytuje przewodniczący Witold Gwiazda.
- Na ten moment taki ruch nie był podjęty - mówi wiceprezydent Elżbieta Szlachetka - Sikora. - Te sprawy, które trzeba teraz naprawić, to nie jest kwestia jednego roku, tylko wielu, wielu lat. Spękania, pompy. To dłuższy okres.
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?