Mieszkańcy przyzwyczajeni byli do tego, że miasto wręcz zasypane było ulotkami, gazetkami. Znaleźć je można było m.in. w skrzynkach pocztowych. Później wiele z nich lądowało na trawnikach, chodnikach, ulicach.
Inne oblicze kampanii
Tym razem mieszkańcy nie są zarzucani tysiącami ulotek, pisemek. Sztaby wyborcze postawiły na plakaty widniejące na tablicach i słupach, gdzie można je umieszczać. W Zduńskiej Woli nie brakuje także banerów pozawieszanych na płotach.
Różnią się wielkością, treścią i obietnicami wyborczymi. Są takie, gdzie odnajdziemy hasła przyświecające kampanii konkretnego kandydata. Startujący uśmiechają się do nas w różnych częściach miasta. W zdecydowanej większości prezentują się samodzielnie. Tylko jeden pokazuje się ze swoją rodziną.
Wszystkie hasła są piękne
Nieodłączną częścią kampanii są wyborcze hasła. To jeden z elementów marketingowych, w których prawie wszystkie chwyty są dozwolone. Sprytnie odwojują się lub wręcz wykorzystują patriotyczne uczucia. Z banerów dowiadujemy się więc, że „Polska wspólna sprawa” oraz „Silny prezydent Wspólna Polska. Jeden z kandydatów nawołuje „Naprzód Polsko!”. Kolejny startujący chce zdobyć Polaków „Głową i sercem” a jeszcze następny zapewnia, że „Nic o Was bez Was”.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?