Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Z kranów popłynie zielona woda? To kontrola sieci ciepłowniczej

Jolanta Jeziorska
MSC współpracują przy akcji z elektrociepłownią, gdzie barwnik jest wlewany do rur
MSC współpracują przy akcji z elektrociepłownią, gdzie barwnik jest wlewany do rur
Do miejskich rur ciepłowniczych wlano barwnik. W ten nowatorski sposób Miejskie Sieci Cieplne szukają wycieków wody z sieci.

Kolorowa woda może popłynąć z kranów, będzie można ją zauważyć także w spłuczkach lub przed budynkami. Może mieć kolor zielony, brunatny lub żółty. Jeśli się pojawi, nie należy jej używać do celów spożywczych, tylko zadzwonić do pogotowia ciepłowniczego lub do Miejskich Sieci Cieplnych.
Do zduńskowolan trafiły ogłoszenia w tej sprawie. I wywołały lekką panikę. W informacji znalazło się bowiem stwierdzenie: "Jednocześnie przypominamy, że korzystanie z ciepłej wody użytkowej do celów spożywczych jest niewskazane, gdyż taka woda nie musi spełniać wymagań odpowiednich dla wody do celów pitnych. Ponadto korzystanie bezpośrednio z wody pochodzącej z układu ciepłowniczego do celów sanitarnych, spożywczych jest zabronione na mocy ustawy".
- To znaczy, że mamy w kranach trującą wodę? Co się dzieje? - zastanawia się mieszkaniec ulicy Kwiatowej, który zadzwonił w tej spawie do naszej redakcji.
O co chodzi? Miejskie Sieci Cieplne w Zduńskiej Woli postanowiły w nowatorski sposób sprawdzić rury i system grzewczy w mieście. Jak zapewniają w spółce, substancja, którą wpuszczają do rur, jest nieszkodliwa, została przebadana i dopuszczona do użycia przez sanepid. Pojawi się tylko tam, gdzie jest wyciek z sieci ciepłowniczej.
Barwnik zaczęto wpuszczać w rury w poniedziałek, a zakończono wczoraj. Taka akcja, jak mówi Zbigniew Piotrowski, szef pionu technicznego miejskiej spółki, robiona jest po raz pierwszy, jednak będzie kontynuowana. W przypadku wycieku mieszkańcy będa mogli zauważyć kolorową wodę nawet za kilka miesięcy.
- Mieliśmy spore ubytki w wodzie ciepłowniczej. W ten sposób szukamy miejsca, w którym ta woda wycieka. Myślę, że efekt akcji będzie można podsumować za jakieś pół roku- wyjaśnia Zbigniew Piotrowski. W Polsce z tego sposobu korzysta sporo firm ciepłowniczych. Wodę barwi się na przykład w Bełchatowie.
Jak szacują w MSC, z sieci wycieka tysiąc do tysiąca dwustu metrów sześciennych wody w miesiącu. W spółce mają nadzieję, że dzięki akcji uda się tę ilość zmniejszyć co najmniej o połowę, może nawet o 75 proc.
Gdzie ginie gorąca woda? Opcji jest kilka. Może to być wina nieszczelnych rur, mikropęk-nięć, których nie widać gołym okien lub nieszczelności komór, które odpowiedzialne są w wymiennikach za to, by gorąca woda, trafiająca do kaloryferów, nie mieszała się z użytkową. Niewykluczone jest także, że ktoś po prostu gorącą wodę z kaloryferów spuszcza i używa do innych celów. Takie historie, jak mówi Zbigniew Piotrowski, już się zdarzały. Jeden z mieszkańców podłączył się do grzejników i używał wody ciepłowniczej do... mycia samochodu. Były też kradzieże wody poza licznikiem, czyli ktoś robił obejście i korzystał z ciepłej wody, nie płacąc za nią. To skończyło się w sądzie.
Co do komunikatu, by nie używać gorącej wody do celów spożywczych, dotyczy on wody ciepłowniczej, bo jest to zabronione z mocy prawa. Używanie wody z kranu to już kwestia oszczędności. Gorąca woda jest niemal czterokrotnie droższa od zimnej.

MSC współpracują przy akcji z elektrociepłownią, gdzie barwnik jest wlewany do rur

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zdunskawola.naszemiasto.pl Nasze Miasto