Mieszkanka gminy Szadek operowana była w Zduńskiej Woli 30 listopada zeszłego roku. Kolejny raz trafiła do szpitala 4 marca tego roku. Tym razem została przyjęta na oddział chirurgiczny Szpitala Wojewódzkiego w Sieradzu. Przeszła dwie operacje. Podczas pierwszej w ciele pacjentki odnaleziony został gazik, który zaszyto podczas operacji przeprowadzonej podczas operacji w listopadzie w Zduńskiej Woli. Właśnie to miało być przyczyną pogarszającego się stanu zdrowia chorej i w efekcie jej śmierci.
Ze szpitala w Zduńskiej Woli pacjentkę wypisano 7 grudnia. Nadal bardzo źle się czuła, a dotkliwe objawy się pogłębiały. Kobieta i jej krewni odwiedzali kolejnych lekarzy w publicznych i niepublicznych przychodniach w Szadku i Zduńskiej Woli. Po śmierci pacjentki sprawą zajęła się sieradzka Prokuratura Okręgowa. Zabezpieczona została dokumentacja medyczna z placówek, w których leczyła się mieszkanka gminy Szadek. Na wniosek prokuratury Sąd w Zduńskiej Woli zwolnił z tajemnicy lekarskiej kilkadziesiąt osób. Przesłuchanych zostało 25 lekarzy i 19 pielęgniarek. Zeznawali też członkowie rodziny zmarłej kobiety. Po sekcji zwłok okazało się, że przyczyną zgonu był wstrząs septyczny w przebiegu zapalenia otrzewnej powikłanego z zapaleniem płuc i ostrym, martwiczym zapaleniem trzustki.
W przesłanym do naszej redakcji mailu Jolanta Szkilnik, rzeczniczka sieradzkiej Prokuratury Okręgowej informuje, że: lekarzowi operatorowi i instrumentariuszce zarzucono narażenie w dniu 30.11.2016r. w Zduńskiej Woli pacjentki na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia podczas zabiegu chirurgicznego, poprzez zaszycie gazy w jamie brzusznej, co skutkowało nieumyślnym spowodowaniem śmierci pokrzywdzonej w dniu 01.04.2017r. w Sieradzu. Dla dokonania ostatecznej i całościowej oceny postępowania medycznego (lekarskiego i pielęgniarskiego) pod kątem zaistnienia błędu w sztuce lekarskiej zaplanowano powołanie zespołu biegłych z zakresu chirurgii, ginekologii, kardiologii i medycyny sądowej w celu wydania stosownej opinii.
Prezes szpitala w Zduńskiej Woli Janusz Ratajczyk nie podejmuje na razie żadnych działań w stosunku do osób, którym postawiono zarzuty. Wyjaśnia, że decyzję o tym podejmie po otrzymaniu z prokuratury oficjalnych informacji.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?