Strażacy na razie ustalają przyczyny pożaru. Pod uwagę biorą m.in. zwarcie instalacji elektrycznej.
W tym sezonie budka jeszcze nie pracowała. Jej właścicielem był miejski radny Konrad Pokora. Twierdzi, że sprzedaż lodów miał zamiar uruchomić w weekend. Ma też własne podejrzenia dotyczące wybuchu pożaru. Budka znajdowała się za niewielkim murkiem oddzielającym ją od chodnika. Często siadali na nim przechodnie, palili tam papierosy.
– Zaczęło się palić od dołu. Dlatego myślę, że ktoś rzucił niedopałek, od którego zajęły się leżące tam papierki, liście – zastanawia się radny.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?