Zduńskowolanie mogą zostać bez internetu i telewizji bo... będą im malować kamienicę ZDJĘCIA

Mieszkających przy pl. Wolności 1 cała sytuacja bardzo denerwuje. Ich zdaniem kamienica , w której mieszkają nadaje się do generalnego remontu, a powierzchowne malowanie elewacji to pieniądze wyrzucone w błoto.

W mury wchodzi wilgoć, odpadają tynki. Co da malowanie? Przecież efekt takiej pracy zniknie po kilku tygodniach - uważają.

Samo "pudrowanie" ruiny mieszkańcy tej części centrum Zduńskiej Woli jakoś by przeboleli. Jednak z równowagi wyprowadził ich sposób, w jaki się o tym dowiedzieli.

- Przyszła pani administratorka i rzuciła każdemu pod drzwi zawiadomienie, w którym TBS żąda od nas usunięcia anten z budynku na potrzeby prac remontowych. W innych kamienicach, gdzie było malowanie elewacji nikt anten nie musiał zdejmować! Jeszcze, żeby ktoś z TBS przyszedł i wytłumaczył nam to jakoś, ale skąd! Po prostu mamy zdjąć anteny i zostać bez telewizji i internetu, bo TBS ma takie widzimisię! A jak tego nie zrobimy sami, to zrobią to za nas- nie kryje nerwów pani Mirosława z pl. Wolności1.

W podobnym duchu wypowiadają się też inni mieszkańcy.

Mam dzieci w wieku szkolnym. Jak mają się uczyć bez internetu w obecnych czasach?

Kto to słyszał, zeby w XXI wieku pozbawiać ludzi internetu i telewizji? Przeciez każdy ma podpisane umowy z opwertorami prywatnie. Czy antena będzie, czy nie, trzeba bedzie płacić rachunki! I co? TBS nam odda te pieniądze?

Mieszkańcy pl. Wolności 1 uważają, że są przez administratora budynku traktowani gorzej niz ci, którzy mieszkają w innych miejscach. Wyliczają, że od lat nie mogą doprosić się choćby pomalowania klatek schodowych, utwardzenia podwórza czy jakiegokolwiek remontu.

- Jakiś czas temu, żeby zakryć nasze zaniedbane podwórze ze starymi komórkami zrobiono od strony ulicy ogrodzenie z baneru. A riuna, w której mieszkamy nadal jest widoczna, więc ze względu wizerunkowego nie wypada, żeby takie coś straszyło w centrum miasta. I trzeba ją trochę pomalować, żeby lepiej wyglądała... Tylko czemu naszym kosztem? - pyta zdenerwowana pani Anna.

W TBS "Złotnicki" sprawy nie komentują.