Rodzina odwiedziła grób. Będzie tablica?
Rodzina księdza, który zginął 3 września podczas bombardowań Zduńskiej Woli i został bezimiennie pochowany na cmentarzu parafialnym, w rocznicę jego śmierci odwiedziła Zduńską Wolę. To krewni ofiary wojny, którzy zostali odnalezieni dzięki staraniom Towarzystwa Przyjaciół Zduńskiej Woli.
Obecnie tablica opatrzona jest napisem "Tu spoczywa nieznany ksiądz, który zginął podczas bombardowania przez Niemców dworca kolejowego w Zduńskiej Woli we wrześniu 1939 roku". Nie wykluczone, że w porozumieniu z rodziną TPZW umieści tu także tabliczkę imienną.
Wiosną tego roku bowiem udało się rozwikłać tajemnicę, jaka przetrwała 80 lat. Chodziło o mogiłę bezimiennego księdza pochowanego w Zduńskiej Woli. Był ofiarą bombardowań dworca PKP w Zduńskiej Woli. Zginął 3 września 1939 roku. Nie pochodził jednak z miasta, dlatego pozostawał niezidentyfikowany.
Po latach udało się ustalić, że to kleryk Towarzystwa Chrystusowego z Poznania, Adam Jaskowski, który przyjął w zakonie imię Felicjan.
Kleryk, jak przypuszcza Jarosław Stulczewski, prezes TPZW, który wyśledził losy spoczywającego w Zduńskiej Woli Adama Jaskowskiego, trafił do miasta przypadkowo. Prawdopodobnie z transportem uchodźców z Wielkopolski. Zostaje pochowany jako "nieznany ksiądz".
Pochodził z Ostrowa Wielkopolskiego, urodziła się 07.02.1913 roku. Ukończył gimnazjum w rodzinnej miejscowości w 1934 r., w którym też zgłosił się do odbycia służby wojskowej, gdzie skończył szkołę podoficerską i wybrał drogę duchowną. W 1935 r. wstąpił do Towarzystwa Chrystusowego. Trafił na nowicjat do Poznania, następnie do seminarium duchownego w Gnieźnie.
Rodzina, jaka odwiedziła grób kleryka w rocznicę jego śmierci, to potomkowie jego brata. Wiedzieli z rodzinnych przekazów o tym, że w Zduńskiej Woli jest pochowany "Feluch", jak go nazywano w rodzinie. Z rożnych powodów, przez lata jednak grobu nie oznaczono imieniem i nazwiskiem.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?