Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pamięci Karola Fercho i Ludwika Lutza - zastrzelonych 70 lat temu [zdjęcia]

jj
Karol Fercho i Ludwik Maksymilian Lutz to zduńskowolanie niemieckiego pochodzenia, których rozstrzelano 70 lat temu na pl. Wolności na polecenie NKWD. Wydarzenie to przypomnieli działacze Towarzystwa Przyjaciół Zduńskiej Woli i rodzina Karola Fercho.

Karol Fercho i Ludwik Lutz zostali zastrzeleni strzałem w tył głowy 15 marca 1945 roku. Instytut Pamięci Narodowej zakwalifikował ten czyn w 2006 roku jako zbrodnię komunistyczną: ,,bezsprzeczny jest fakt, iż rozstrzelanie Karola Fercho i Ludwika Maksymiliana Lutza było działaniem bezprawnym i należy je zakwalifikować jako zbrodnię komunistyczną" - czytamy w postanowieniu IPN z 14 czerwca 2006r.
Powodem, dla którego obaj zduńskowolanie zostali zastrzeleni miała być ich współpraca z Gestapo podczas II wojny światowej. To jak się okazuje i co ma potwierdzenie w dokumentach, było nieprawdą.

- IPN nie stwierdziło, że Karol Fercho współpracował z Gestapo - podkreśla Jarosław Stulczewski, prezes Towarzystwa Przyjaciół Zduńskiej Woli. - Karol Fercho był postacią tragiczną. Jego brat to pierwszy wojenny burmistrz Oskar Fecho. Karol natomiast współpracował z podziemiem i przekazywał cenne informacje. W jego kamienicy mieściła się nawet komenda Armii Krajowej. W dużym stopniu przyczynił się do tego, że polskie podziemie posiadało informacje o działaniach niemieckich, a zginął dlatego, że musiał za dużo o niektórych wiedzieć - dodaje. Jako jeden z dowodów przywołuje spisane wspomnienie Kazimierza Sztolca (komendanta ZWZ-AK w Zduńskiej Woli - przyp.red) z 1992 r., który podkreślał rolę Karola Fercho dla AK.

Miejsce, gdzie doszło do zastrzelenia zduńskowolan wskazała Irenie Hondzel, córce Karola Fercho, znajoma, która miała sklep przy pl.Wolności.
- Pracowała tutaj naprzeciwko, miała maszynę postawioną na parapecie oknie i widziała jak prowadzili Karola Fercho i Maksymiliana Lutza. W pewnym momencie padły strzały, wyskoczyła zobaczyć co się stało, dobrze znała i jednego i drugiego, a także osobę która strzelała - opowiada Irena Hondzel.

- Warto zwrócić uwagę, że minęło 70 lat, ale do dzisiaj nie udało się należycie pochylić nad tajemnicą tej zbrodni, a mamy tu w tle i miłość i służbę Ojczyźnie, polaryzację wewnątrz rodziny i dramat. To historia warta scenariusza filmowego - dodaje Tomasz Kotala, historyk i prawnik.

Towarzystwo Przyjaciół Zduńskiej Woli podjęło starania, by zbrodnia sprzed 70 lat została upamiętniona okolicznościową tabliczką, która stanęłaby obok tablicy poświęconej zduńskowolanom rozstrzelanym w 1939 r. Podczas symbolicznego spotkania jego uczestnicy złożyli kwiaty i zapalili znicz.

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zdunskawola.naszemiasto.pl Nasze Miasto