MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Nasza historia. Zduńskowolanie w wojnie polsko-bolszewickiej ZDJĘCIA ARCHIWALNE

OPRAC.:
Jolanta Jeziorska
Jolanta Jeziorska
Fotografia pocztówkowa związana ze służbą wojskową Kazimierza Michalskiego z okresu wojny polsko-bolszewickiej, wykonana w Grodnie
Fotografia pocztówkowa związana ze służbą wojskową Kazimierza Michalskiego z okresu wojny polsko-bolszewickiej, wykonana w Grodnie mat. Muzeum Historii Miasta Zduńska Wola
Z okazji przypadającej 15 sierpnia 103. rocznicy Cudu nad Wisłą - bitwy, która zadecydowała o niepodległości Polski przypominamy zduńskowolan, którzy w latach 1919-21 wzięli udział w wojnie polsko-bolszewickiej. Zduńskowolanie ochotniczo zgłaszali się do służby wojskowej, świadomi powagi wydarzeń i zagrożenia, jakie niosła ze sobą inwazja bolszewicka.

15 sierpnia przypadła rocznica „Cudu nad Wisłą” – bitwy, która zadecydowała o niepodległości Polski, ale także uratowała Europę przed bolszewickim najazdem. Z tego powodu bitwa ta nazywana jest przez wielu historyków 18. decydującą bitwą w dziejach świata.
Warto wiedzieć, że bitwa warszawska rozegrała się w dniach 13 - 17 sierpnia.

W pierwszym dniu bitwy nastąpiło gwałtowne natarcie dwóch radzieckich związków taktycznych:
dywizji z 3. Armii Łazarewicza i dywizji z 16. Armii Sołłohuba. Nacierały one na Warszawę z kierunku północno-wschodniego. Te dwie rosyjskie dywizje, które miały „w nogach” przeszło 600 kilometrów marszu, uderzyły pod Radzyminem, przełamały obronę 11. Dywizji pułkownika Bolesława Jaźwińskiego i zdobyły Radzymin.
Następnie jedna z nich ruszyła na Pragę, a druga skręciła w prawo na Nieporęt i Jabłonnę. Rozpoczęła się dramatyczna walka pod Radzyminem, która w polskiej legendzie mylnie uznawana jest niekiedy za "bitwę warszawską". Niepowodzenie pod Radzyminem skłoniło dowódcę polskiego Frontu Północnego do wydania dyspozycji wcześniejszego rozpoczęcia działań zaczepnych przez 5. Armię generała Sikorskiego z obszaru Modlina, by tym samym odciążyć 1. Armię osłaniającą Warszawę - czytamy w artykule zamieszczonym przez Muzeum Historii Miasta Zduńska Wola.

Bitwa warszawska była najważniejszym, przełomowym wydarzeniem w całej historii wojny polsko-bolszewickiej. Zagrożone, młode państwo polskie pokonało armię, która zagrażała jego niepodległości.

W zmaganiach wojennych z lat 1919-21 wzięli również udział zduńskowolanie ochotniczo zgłaszający się do służby wojskowej, świadomi powagi wydarzeń i zagrożenia jakie niosła ze sobą inwazja bolszewicka.
Tak wspominał tamten okres jeden z miejscowych ochotników, uczeń miejscowego gimnazjum Janusz Latosiński:
„Podczas spotkania młodzieży gimnazjalnej, ochotników do Armii Polskiej, które miało miejsce 8 lipca 1920 roku zaznajomiono zgromadzonych z najświeższymi wiadomościami z frontu i z apelem młodzieży stolicy, by wszyscy uczący się, poczynając już od klas szóstych gimnazjum wstępowali do wojska. Uchwalono obowiązkowe zgłaszanie się ochotników, z tym że tylko świadectwo lekarskie będzie mogło usprawiedliwić ewentualną absencję. Podejmując uchwałę o wstąpieniu nie wiązaliśmy się obowiązkiem zaciągu do jakiejś określonej jednostki wojskowej. Ochotnicy mogli korzystać z prawa wyboru broni i pułku, a te prawie wszystkie, z ograniczeniami pewnymi jeżeli chodzi o artylerię i kawalerię, chętnie wcielały w swe szeregi ochotników. Gdy ochotnicy ze Zduńskiej Woli przybyli do Warszawy, by tu znaleźć sobie odpowiednią formację, po otrzymaniu np. w komendzie harcerskiej informacji o interesującym ich pułku, stawali przed komisją lekarską. Już po kilkunastu dniach ćwiczeń w musztrze, z jednorazowym tylko pobytem na strzelnicy, gdzie oddaliśmy zaledwie po jednym tylko strzale, i to nie wszyscy, 31 lipca około godziny 19 w trybie – że tak powiem alarmowym – załadowano nas do wagonów. O świcie 1 sierpnia, w dzień niedzielny, wyruszyliśmy już na pierwszą linię frontu w okolice Nowogrodu Łomżyńskiego z rozkazem odbicia tego miasteczka z rąk Czerwonej Armii.”

 Zduńskowolanie w wojnie polsko-bolszewickiej
Zygmunt Jan Mąkowskimat. Muzeum Historii Miasta Zduńska Wola

Spośród kilkudziesięciu ochotników z wojny nie powrócili:

  • Kazik Maciejewski – z 205. pułku piechoty, zmarł w szpitalu w Grodnie 6 października 1920 r., a więc na 4 zaledwie dni przed zakończeniem działań wojennych, ciężko ranny w klatkę piersiową w bitwie z wojskami litewskimi pod Oranami; był on doskonałym uczniem, wśród kolegów cieszył się wyjątkową sympatią, miał dwie siostry, był jedynym synem.
  • Wicek Wilczyński – uczeń V klasy
  • Zygmunt Mąkowski – uczeń Preparandy, ochotnik z 201. pułku piechoty, poległ 19 sierpnia 1920 r. w Rzeczkach-Orszynach koło Ciechanowa.
  • Antoni Kręcicki - nauczyciel Preparandy, organizator zduńskowolskiego POW i komendant „Sokoła”.


15 sierpnia, a więc w tym przełomowym dla całej wojny dniu „został ciężko ranny w pobliżu Nasielska Antek Stawiski, wcześniej zagarnięty do niewoli z której zbiegł. Mimo dwuletniej przeszło kuracji w szpitalu mokotowskim, został już na zawsze inwalidą.
Wśród zduńskowolan walczących podczas wojny polsko-bolszewickiej był też Ignacy Boerner, późniejszy minister poczt i telegrafów. Podczas tej wojny pełnił rozmaite wyższe funkcje w sztabach wojskowych.WIĘCEJ O IGNACYM BOERNERZE MOŻNA PRZECZYTAĆ TUTAJ

Artykuł powstał na podstawie publikacji Muzeum Historii Miasta Zduńska Wola

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zdunskawola.naszemiasto.pl Nasze Miasto