Do Łodzi jedzie pociąg ŁKA z uchodźcami z Ukrainy. Mogą zamieszkać w Zduńskiej Woli

Pociąg Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej wyruszył sobotę, 5 marca, do Przemyśla, skąd zabrał uchodźców z Ukrainy. Skład został wysłany przez władze samorządowe województwa łódzkiego. ŁKA przywiezie do łódzkiego rodziny, które zostaną rozlokowane w przygotowanych ośrodkach.

Pociąg ŁKA wyjechał z Łodzi w sobotę wieczorem, a około godz. 6 w niedzielę ruszył w drogę powrotną, podróż zajmie kilka godzin. Pociąg do Łodzi powróci w niedzielę około godz. 11. Osoby, które nim przyjadą znajdą zakwaterowanie przede wszystkim w miejscach przygotowanych przez Łódzki Urząd Wojewódzki. Dowiezie Ukraińców do dworca Łódź Fabryczna, skąd mają zostać rozwiezieni dalej. Możliwe, że ewakuowane z granicy rodziny trafią także do Zduńskiej Woli. W mieście czeka na uchodźców 50 miejsc w domu misyjnym księży orionistów.

Chwilę przed godziną 11 w niedzielę, 6 marca, na dworzec Łódź Fabryczna wjechał specjalny skład, który wyjechał w sobotę około godziny 18 do Przemyśla, po Ukraińców. Przyjechało nim 300 mieszkańców Ukrainy, uciekających przed wojną.

Nad uchodźcami w pociągu czuwała pomoc medyczna i liczna grupa wolontariuszy. Do składu zapakowano także pomoc, jaka z Łodzi pojechała na granicę.

- Wszystkie służby koordynowane przez wojewodę łódzkiego pracują w tej chwili, by zapewnić bezpieczny transport i miejsca pobytu po dotarciu do naszego województwa - zapewniają służby marszałka.

Województwo łódzkie jest tak zwanym zapasowym dla województwa podkarpackiego. Oznacza to, że służby wojewody podkarpackiego mogą dysponować na nasz teren uchodźców, gdy u siebie mają już problem z ich zakwaterowaniem. Całością takich operacji kieruje zarządzanie kryzysowe.

Pociąg ŁKA został wysłany do Przemyśla został właśnie w odpowiedzi na prośbę o pomoc w rozlokowaniu uchodźców.

- Otrzymałem prośbę z Zarządzania Kryzysowego w Warszawie o pomoc w zorganizowaniu transportu dla uchodźców wojennych z granicy Polsko - Ukraińskiej. Nasza odpowiedź była natychmiastowa. Potrzebowaliśmy zaledwie dwóch, trzech godzin do zorganizowania potrzebnego transportu - tłumaczy marszałek województwa łódzkiego Grzegorz Schreiber.