W poniedziałek archeolodzy odsłaniali cegły ręcznie i kopali łopatami. We wtorek wspomogła ich koparka. Pozostałości ceglanej budowli sięgają ponad 2 metry w dół. Co wykopano, pozostaje nadal zagadką.
- Tego jeszcze nie wiemy. Potrwa to co najmniej kilka dni zanim uda się to ustalić - mówi Marcin Lewandowski, archeolog, który nadzoruje prace na pl. Wolności.
Archeolog wyklucza, że cegły mogą być pozostałością murów dworu, o którym w opisie Zduńskiej Woli wzmiankowano w 1860 roku. Ma jednak inne teorie. Jakie? O tym w środę w „Dzienniku Łódzkim".
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?