Kąpiele śnieżne – moda, która przyszła do nas z północy. Wspierają odporność, poprawiają wygląd skóry i nastrój. Kto nie powinien ich brać?

Zastosowanie krioterapii, czyli terapii zimnem ma udowodnione działanie m.in. w leczeniu stanów zapalnych w organizmie oraz w poprawie przepływu krwi, co oddziałuje pozytywnie na pracę wszystkich organów, w szczególności serca.

Badania nad działaniem samych kąpieli śnieżnych są ograniczone, ale powinny one zadziałać na nasz organizm podobnie, jak każda forma terapii polegająca na poddawaniu się działaniu zimna. Dodatkowym atutem „morsowania na sucho” jest kontakt z naturą, który ma zbawienny wpływ przede wszystkim na naszą psychikę.

Przeczytaj koniecznie: Naukowcy z Katowic udowodnili, że spacery w śnieżnym krajobrazie zwiększają zadowolenie z własnego ciała

Bawiąc się na mrozie możemy liczyć na wzrost poziomu białych krwinek i szybsze tempo przemiany materii. Organizm próbując się rozgrzać podczas ekspozycji na zimno zacznie uwalniać leukocyty i pobudzi układ odpornościowy do działania. Na kąpieli w śniegu zyska też nasza skóra, która powinna stać się bardziej jędrna i gładka.

Ponadto harce na śniegu mają pozytywny wpływ na nasz nastrój, poprzez podnoszenie poziomu tzw. hormonów szczęścia, czyli serotoniny i dopaminy. Ich działanie spotęguje wspólna zabawa ze znajomymi lub dziećmi, robienie „orłów” na śniegu i bitwa na śnieżki.

Sam kontakt z przyrodą np. przez kąpiele leśne, ma udowodnione działanie obniżające psychologiczne objawy stresu, takie jak depresja i przygnębienie czy lęk. I takich efektów również możemy się spodziewać po śnieżnej kąpieli.

Szykując się do „morsowania na sucho” warto wybrać miejsce oddalone od centrum miasta i przygotować „zaplecze”, w którym będą na nas czekały ciepłe napoje oraz ubrania. Kąpiel śnieżną bierzemy ubrani w stroje kąpielowe, ciepłe skarpetki lub buty oraz rękawiczki i czapki, które ochronią przed dodatkową utratą ciepła.

Przed przystąpieniem do kąpieli w śniegu warto zrobić krótką rozgrzewkę, która pomoże przygotować ciało do szoku termicznego. Długość zabawy na mrozie jest kwestią indywidualną, ale nie powinna przekraczać kilku minut.

Po jej zażyciu należy się niezwłocznie wytrzeć do sucha, założyć ciepłe ubranie i napić się ciepłego napoju. Korzyści można odczuć już po jednorazowej kąpieli, ale dopiero regularna ekspozycja na mróz może przynieść większe korzyści.

Wśród osób, które powinny odpuścić kąpiele śnieżne znajdują się ciężarne oraz dzieci poniżej 4 r.ż., starsze dzieci – o ile są zdrowe – mogą skorzystać z tej zimowej atrakcji. Przeciwskazaniami są m.in. przeziębienie, astma i atopowe zapalenie skóry.

– Dzieci z astmą są mniej odporne na duże wahania temperatury, a te, które mają atopowe zapalenie skóry, nie tolerują zimnego, suchego zimowego powietrza. Zimno może również przyczynić się do zaostrzenia zmian skórnych. Ale jeśli dzieci są zdrowe, to jest to po prostu zabawa – mówi norweska specjalistka medycyny ogólnej Kari Løvendahl Mogstad,

Śnieżne kąpiele to atrakcja, której powinny unikać osoby z chorobami serca – nadciśnieniem lub zbyt niskim ciśnieniem krwi, schorzeniami wieńcowymi, przerostem mięśnia sercowego, będące po zawale lub udarze mózgu.

Osoby powyżej 65 r.ż. oraz cierpiące na przewlekłe schorzenia, jak np. zaburzenia hormonalne, choroby nerek, nowotwory, zakrzepica, tętniaki czy dużą niedokrwistość, przed kąpielą śnieżną powinny skonsultować się z lekarzem prowadzącym.

Źródła: Iskald lykke i barnehagen KLIKK