Hałdy liści czekały na wywóz przez ponad trzy tygodnie. Do tego czasu mieszkańcy sami udrażniali studzienki kanalizacyjne i sami zbierali stosy liści.
- Ulicę przed domem odgarniam z liści sam. Do tej pory nie widziałem, by ktoś sprzątał nasze osiedle i nie mówię tu tylko o liściach, ale też o wcześniejszym koszeniu trawników. Władze czekają aż przyjdzie zima i spadnie śnieg, który zakryje cały problem, a i ze śniegiem pewnie będę musiał sobie radzić sam - komentuje Wawrzyniec Konieczny.
Mieszkańcy martwią się, że na pokrywie zgniłych liści i po deszczu łatwo o poślizg.
- Liście już teraz gniją, a jeśli zakryje je śnieg, na drogach hamowanie auta stanowczo się wydłuży. Jeśli dojdzie do wypadku, to kto za to odpowie? Dlaczego zawsze uczymy się na błędach? - pyta Ryszarda Supernat z Karsznic.
- Drogi powiatowe to ponad 200 kilometrów trasy. Cały czas pracujemy nad robieniem jesiennych porządków w mieście. Mogę obiecać, że w przypadku Karsznic liście zostaną wywiezione do końca listopada - zapewnia starosta Wojciech Rychlik.
Władzom miasta wystarczyła sama zapowiedź wizyty dziennikarza u prezydenta miasta w sprawie sprzątania osiedla Karsznice. Liście z dróg miejskich w Karsznicach zniknęły wczoraj.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?